Epilog

9.3K 517 41
                                    

~*~

Katie


Dostali wyrok. Za handlowanie narkotykami, przemyt, morderstwa, oszustwa i za naruszenie mojej nietykalności dostali wyrok dożywocia. Cieszyło to mnie, jak i brata oraz oczywiście całą ekipę FBI. Pojechaliśmy do naszego mieszkania - z Tailem oraz Danielsem. James kupił wcześniej szampana, siedzieliśmy razem na kanapie, a brat przyniósł butelkę wraz z kieliszkami.

-Po co? - zaśmiałam się.

-No jak to po co? Musimy uczcić dobre zakończenie - odpowiedział mi brat.

-Szkoda, że bez Sama... - mruknęłam psując atmosferę.

-Wypijemy za niego - uśmiechnął się do mnie Daniels, po czym na mojej twarzy również pojawił się uśmiech. Tak na prawdę było co świętować. James otworzył szampana, przy czym z butelki wyleciało pełno piany, która rozlała się po salonie. Wszyscy się śmieliśmy i rozmawialiśmy. James nalał każdemu lampkę szampana i wręczył do ręki. Wszyscy wstaliśmy i unieśliśmy dłonie z kieliszkami w ręku.

-Za udane zakończenie - powiedział mój brat, po czym wszyscy wzięli łyk szampana. Siedziałam na kanapie obok Taila. Jedliśmy pizzę, którą wcześniej zamówił mój brat. Spojrzałam na Taila, a on na mnie, dotknął mojej dłoni, zbliżył się do mnie, ja do niego, drugą dłoń trzymał na moim kolanie. Nasze twarze dzieliło kilka centymetrów, gdy usłyszałam głos brata.

-Ejj, ejj! Co wy robicie?! - krzyknął James wstając zdenerwowany. Daniels ręką pociągnął go za koszulkę z powrotem na kanapę, ja skierowałam wzrok na brata śmiejąc się z Tailem.

-Spokojnie, twoja siostrzyczka nie jest już mała, jest dorosła - uśmiechnął się Daniels - daj im się nacieszyć sobą - dodał po czym śmiał się. James przewrócił oczami i uśmiechnął się do nas:

-Tylko pamiętaj, mam cię na oku, Tail - odparł żartem James. Wszyscy się śmialiśmy,Tail odwzajemnił uśmiech Jamesowi, po czym zbliżył się do mnie twarzą i wpił w moje usta dotykając dłonią mojego policzka. Ja położyłam rękę na jego karku i przyciągnęłam jeszcze bardziej do siebie. To było piękne. Trzymał mnie przez cały wieczór za dłoń. Było już późno Daniels zbierał się do swojej narzeczonej. Tail również wychodził, ale złapałam go za nadgarstek.

-Tail, nie idź - spojrzałam mu w oczy.

-Może zostać? - zapytałam Jamsa odwracając się za siebie. On spojrzał na mnie i z lekkim uśmiechem kiwnął twierdząco głową.

Poszłam z Tailem do pokoju. Zaczęliśmy się całować, ściągnęłam jego kurtkę i koszulkę, położyliśmy się na łóżku. Zdjął mi bluzkę i znowu zaczął całować. To była cudowna noc. Rano obudziłam się, a obok mnie leżał Tail, który już nie spał. Podniósł się na łokciu i pocałował mnie w policzek.

-Hej.

-Hej - odpowiedziałam mu uśmiechając się i gładząc jego policzek.

~*~


Minęły już trzy miesiące od zakończenia misji i odkąd jestem z Tailem. Układa się nam dobrze, wręcz idealnie. Od ostatnich wydarzeń często rozmawiam z Jamsem, nasze relacje sie poprawiły jak i jakość mojego życia, Tail zabiera mnie dokąd tylko zechcę. Kocham go. Zależy mu na mnie. Odwzajemniam to, czuję że to ten jedyny. Jest dla mnie wszystkim, mimo, że poznałam go w dziwny sposób. Mam nadzieję, że zawsze będziemy szczęśliwi i nic tego nie zepsuje. Przez moje przeżycia stałam się twardsza, i gdyby nie to, nigdy nie poznałabym Taila.

~*~

Wszyscy byli przekonani, że to już koniec problemów i ciągłego strachu. Myśleli, że już po wszystkim i nic się więcej nie wydarzy. To jeszcze nie koniec. Nigdy nie wiesz, co wydarzy się w każdej kolejnej sekundzie Twojego życia...

~*~

TO JUŻ (JESZCZE NIE) KONIEC

LIVALIVX// HHIDDEN11

Pytania? :

Twitter:  LivAlivx



~~~~

KOPIOWANIE CAŁEJ LUB CZĘŚCI TREŚCI ZABRONIONE. PROSZĘ O PRZESTRZEGANIE PRAW AUTORSKICH. PLAGIAT JEST ZABRONIONY.

Porwanie: Intryga (cz. I) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz