- Och, po prostu tęsknię za moim rodzeństwem, to wszystko. - Powiedziałam bawiąc się moja bransoletką.
Spojrzałam na niego, starając się nie płakać. Moje usta drżały, gdy powstrzymywałam łzy. Ray położył rękę na moim ramieniu.
- Nie płacz z tego powodu. Jestem pewien, że wszystko będzie dobrze. - Powiedział Ray.
- Mam nadzieję. Naprawdę za nimi tęsknię. - Powiedziałam patrzac na niego.
Spojrzał na moją bransoletkę, którą się bawiłam.
- Dziwak nr 2? - Zapytał.
- Och, to taki wewnętrzny żart miedzy mną, a moim najlepszym przyjacielem, Jaydenem. - Zasmiałam się trochę.
- Hej, wam! - Powiedziała Emma, odkładając talerze.
- Och, hej Emma! - Powiedziałam, a uśmiech pojawił się na mojej twarzy.
- Wszystko dobrze? Wydawałaś się być zdenerwowana wcześniej? - Powiedziała zaniepokojona.
- O tak, teraz wszystko w porządku. - Uśmiecham się.
- Miło to słyszeć. - Powiedział za nami Norman.
Podskoczyłam. Ray się trochę roześmiał przeze mnie, a Emma spojrzała na niego.
Wszyscy usiedliśmy i zaczęliśmy jeść. Trochę lepiej poznałam tą trójkę. Chociaż nie chciałam mieć przyjaciół, myślę, że dobrze jest mieć ich trochę parę. Dopóki nie domyślą się, że jestem szpiegiem. Chciałabym, cos zrobić by pomóc im uciec, ale nie chcę, żeby Jayden został wysłany. Jest dla mnie bliski, niż jakikolwiek z moich braci. Po obiedzie musiałam umyć naczynia razem z Emmą i Gildą. Po tym jak w końcu wykonaliśmy wszystkie nasze obowiązki, w końcu dostaliśmy trochę wolnego czasu. Dokładnie wiedziałam, gdzie chcę iść!
- 'Muszą mieć książki, których jeszcze nie czytałam!' - Pomyślałam, biegnąc do biblioteki.
Jayden zawsze dokuczał mi i nazywał mnie nerdem za to, że lubię czytać. Ale uwielbiam wyobrażać sobie historię w mojej głowie. Czułam się, jakbym tam była. To była moja ucieczka od rzeczywistości. I naprawdę potrzebowałam uciec od wszystkiego na chwilę. Tyle się wydarzyło w ciągu 24 godzin, że muszę oczyścić głowę.
Weszłam do biblioteki, przejrzałam półki i wybrałam książkę, którą wydaje się interesującą. Kiedy się odwróciłam, znów zobaczyłam za sobą Raya.
- Jezu! Dlaczego zawsze pojawiasz się znikąd! - Wykrzyknęła trzymając się piersi.
- Co ty tu robisz? - Zapytał.
- Chciałam zobaczyć, czy są jakieś książki, których jeszcze nie czytałam. - Powiedziałam wyciągając swoją książkę.
- Lubisz czytać? - Powiedział teraz miękkim tonem.
- Mhm! I widzę, że ty też lubisz! - Uśmiecham się.
- Uh, tak. - Powiedział nerwowo.
- Chcesz, ze mną poczytać? - Zapytałam.
- Dobrze. - Powiedział.
Poszliśmy do małego zakątka biblioteki. Położyłam książkę przed sobą i położyłam się na brzuchu. Macham nogami do przodu i tyłu na przemian, gdy czytałam swoją historię. Ray siedział przede mną i czytał swoją.
Po kilku godzinach czytania Ray zamknął książkę. Zaczął wstawać i czyścić spodnie.
- Gdzie idziesz? - Jęknełam.
- Muszę porozmawiać z Emmą i Normanem. Zaraz wrucę. - Powiedział patrząc na mnie.
- Nie wychodzisz na długo, prawda? - Zapytałam.
- Dlaczego cię to obchodzi? - Zapytał.
Spojrzałam na moją książkę.
- Po prostu daj mi 15 minut. - Powiedział surowo.
- W porządku. - Westchnęłam, gdy znów zaczynam czytać moją książkę.
Wyszedł z biblioteki.
- 'Nienawidzę być sama.' - Pomyślałam sobie.
Nie wiem na czym polega samotność, po prostu jej nie lubię. Nie lubię uczucia samotności. Miło jest mieć kogoś obok, kiedy coś robię.
POV Raya:
Szlem korytarzem korytarzem do pokoju Emmy, Normana jak co wieczór na nasze spotkanie. Idąc korytarzem zaaczołem myśleć o [Twoje imię]. Nie wiem co, ale coś z nią jest nie tak, prawda? Jestem mamy szpiegiem. Powie mi, jeśli coś knuje. Podeszłam do drzwi i otworzyłem je. Norman i Emma już byli w środku.
- Czemu ci tak długo to zajęło? - Zapytała Emma.
- Byle w bibliotece z [Twoje imię]. - Powiedziałam.
- Więc zbliżasz się do [Twoje imię]? - Zapytał Norman.
- Co?! - Krzyknąłem.
- Nie tak! - Roześmiał się Norman.
- mądry przyjaciel. - Uśmiechnęła się Emma.
- To znachy, tak myślę. Mamy kilka wspólnych rzeczy. Oboje lubimy czytać. - Powiedziałem siadając na łóżku.
Zaczynamy rozmawiać o planuje ucieczki i tak dalej. Aż Emma coś powiedziała.
- Hej chłopaki... Myślicie, że powinniśmy o wszystkim powiedzieć [Twoje imię]? - Spytało nieśmiało Emma.
- Oszalałaś?! - Krzyknąłem.
- Nie krzycz. - Powiedział spokojnie Norman.
- To najgłupsza rzecz jaką słyszałem. Dlaczego mielibyśmy mówić wszystko osobie, której nier znamy?!
- Zgadzam się z Rayem. Plus to załamie kogoś takiego jak [Twoje imię]. Wydaje się bardzo wrażliwa. Nie wspominając, że właśnie tu przyjechała. - Dodał Norman.
- Czy możecie mnie po prostu wysłuchać? Ona jest w naszym wieku. I mam wrażenie, że mogłaby być bardzo pomocna w ucieczce. Widzieliście, jaką jest wysportowana. I jest mądra i szybko myśli. I zdobyłam jej stopnie z testów z starego soerroccinca. - Powiedziała Emma, wyciągając arkusze.
- Jak to zdobyłaś? - Spytał Norman.
- Widziałam kopie w pokoju Krones, więc je wzięłam. - Powiedziała Emma.
- Emma! To ryzykowne! - powiedział zmartwiony Norman.
- Spójrz tylko na jej stopnie i IQ! - Powiedziała Emma wskazując na miejsce na kartce.
- Czekaj... - Powiedział Norman z szeroko otwartymi oczami.
- Co? - Spytałem podchodząc obok niego.
Spojrzałem na arkusze. Ma prostą As i jest kilka stopni przed nami.
- J...jak...? - Wymamrotałem.
- Widzisz! Ona jest mądrzejsza od każdego z nas. Mogła by być wielką pomocą. - Powiedziała Emma, podskakując jak dziecko.
- To może nie być taki zły pomysł... - Powiedział Norman.
- Oszalałaś? - Spytałem.
- Pomysł o tym. Z jej mózgiem moglibyśmy ucierać o wiele szybciej, niż zamierzaliśmy. - Powiedział Norman.
- Dobrze. Jeśli coś pójdzie nie tak, posprzątam twój bałagan. - Powiedziałem surowo.
- Jej! - Powiedziała radośnie Emma.
Twój POV:
Próbowałam czytać książkę, ale nie mogłam się skupić. Cały czas myślałam o wszystkim. A co babcia miała na myśli, mówiąc "jesteś wyjątkowa"? Czy mówi o mojej inteligencji? Ale Kayden jest prawie tak samo mądry jak ja.
- Jayden... - Wyszeptałam. - Proszę, niech wszystko z tobą będzie dobrze. - Powiedziałam, gdy przewróciłam się na plecy i podniosłam rękę, żeby spojrzeć na moją bransoletkę.
______________________________________
CZYTASZ
Ray x Reader: Dwóch Zdrajców (PL)
FanfictionTłumaczenie [Twoje imię] staje przed decyzją, którą musi podjąć. Być wysłanym lub pracować w centrali. Zostaje wysłana na farmę o nazwie Gracefield, aby pracowała u boku matki, która działa pod przykrywką jako jedno z jej dzieci. Matka, Isabella, mó...