Zdrada

309 16 7
                                    

- Tak. Cała trójka powiedziała mi o farmie. I planują ucieczkę. Dochodzą do wniosku, że jest szpieg. Zachowywałam się tak by się nie domyślili, że to nie ja.

- Ucieczka? - Zapytała.

- Tak. Ale ten plan ucieczki wydaje się niewykonalny. Nawet ja bym tego nie zrobiła.

- Dziękuję [Twoje imię]. Poinformuję cię jak tylko będę miała plan ich powstrzymania. Jeśli wpadniesz na jakiś pomysł, powiedz mi. - Powiedziała klepiąc mnie po głowie.

<Zostawcie moją głowę!!! Wrr! Na początku to tolerowałam. A teraz łapy Prz sobie.>

- Oczywiście, Isabello. - Uśmiechnęłam się.

- Dobrze. A teraz zejdź na dół, zanim ktokolwiek zauważy, że zniknełaś. - Uśmiechnęła się.

Zeszłam na dół gdzie bawiły się małe dzieci.

- Chcesz się z nami pobawić [Zdrobnienie imienia]?! - Zapytał Phil.

- Jasne! - Powiedziałam.

Zaczęłam gonić dzieci po domu. Oczywiście pozwalając im uciec, ponieważ byli młodsi. Po krótkiej zabawie z nimi wpadłam na Krone.

- Ups! Przepraszam siostro Krone! Wszystko w porządku? - Zapytałam zakrywając usta.

- Wszystko w porządku. Właściwie cię szukałam. - Powiedziała posyłając mi przerażający uśmiech.

Będąc trochę przerażona, cofnełam się o kilka kroków.

- Po co? - Zapytałam niespokojnie.

- Może porozmawiamy przez chwilę w moim pokoju? - Uśmiechała się przerażająco.

Powoli skinęłam głową, po czym poszłam za nią do jej pokoju. Zamknęła za mną drzwi i szła przede mną.

- O co chodzi? - Zapytałam przechylając głowę.

- Chciałam z tobą porozmawiać o Isabelli. Wiesz, w końcu poznam zwierzaka Isabelli. - Uśmiechnęła się.

- Nie nazwałbym siebje zwierzakiem. - Powiedziałam trochę że złością.

- Ale robisz wszystko, co ci mówi. Dla mnie brzmi to jak zachowanie zwierzaka.

- Do czego zmierzasz? - Zapytałam lodowatym tonem.

- Powiedz mi, czy naprawdę lubisz być zwierzakiem Isabelli? Czy lubisz być zdrajcą? - Zapytała.

- Co? Nikomu nie podoba się system, w którym żyjemy. - Powiedziałam poważnie. - Ale robimy to tylko po to, by przetrwać dłużej niż ktokolwiek inny. - Powiedziałam bawiąc się moją bransoletką.

- Dlaczego właściwie zdradzasz swoich przyjaciół? - Powiedziała, podchodząc bliżej mnie

- 'Zdradzać...?' Nie zdradzam ich. Chronię ich. Razem z Jaydenem. - Powiedziałam surowo.

- Ale chodzisz tak, za ich plecami. Zgłaszasz wszystko, co ci mówią. A mając plan ucieczki, będziesz prubowała ich powstrzymać. W końcu będziesz dźgać ich w plecy.

Zaczęłam płakać. Mimo, że jestem tu dopiero kilka dni, nadal jestem z nimi blisko. Są moimi przyjaciółmi. Nie mogę pozwolić im umżeć. A Jayden... Też nie mogę pozwolić mu umrzeć.

- Po co mi to wszystko mówisz? - Spytałam niegrzecznie.

- Chce tu zostać matką. A ty chcesz, żeby twoi przyjaciele byli bezpieczni. I żyli tam własnym życiem. Więc grasz w obie strony. - Powiedziała schylając się do mojego poziomu.

- Co?! Nie mogę tego zrobić! Zgłoszę to Isabelli! - Powiedziałam gdy zaczęłam się cofać.

Chwyciła mnie za ramiey, prubując mnie powstrzymać.

- Uwolnisz się od tego okropnego systemu. I będziesz mieszkać ze swoimi przyjaciółmi. - Powiedziała.

- Skąd mam wiedzieć, że to nie jest ustawione?

- Bo byś to wiedziała. Jesteś wyjątkowa, nieprawdaż? - Uśmiecha się.

- 'Dlaczego ludzie ciągle o tym mówią? Co to znaczy?'

______________________________________

Ray x Reader: Dwóch Zdrajców (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz