Nie wiem, jak nazwać ten rozdział

227 15 1
                                    

Po kilku godzinach pogrążania się w myślach wyrwało mnie z nich pukanie do drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam je. Zobaczyłam stojącego tam Raya.

- Co się dzieje? - Zapytałam otwierając drzwi szerzej, żeby mógł wejść.

- Chciałem spędzić z tobą czas. - Powiedział wchodząc do pokoju.

- 'Co on właśnie powiedział?!'

Poczułam jak robi mi się gorąco na twarzy. Założę się, że wyglądam jak wiśnia.

- To nowość. Zazwyczaj to ja pytam, czy chcesz się spotkać. - Powiedziałam zamykając drzwi.

- Cóż, tym razem to ja pytam. - Powiedział siadając na moim łóżku.

- To nie było pytanie, bardziej jak wymuszenie. - Zażartowałam, siadając obok niego. - Powiedz mi, jaki jest prawdziwy powody, dla którego chcesz spędzić ze mną tyle czasu.

Nie odpowiedział. Spojrzał tylko na swoje ręce.

- Albo nie. - Powiedziałam, kładąc flower na jego kolanach.

- Zbliżają się moje urodziny. - Powiedział cicho.

- ...Wiem. - Wyszeptałam, odwracając się do niego. - Nie zostaniesz wysłany jak Norman... Prawda? - Powiedziałam, gdy moje oczy zaszły łzami

Milczał przez chwilę.

- Nie. - Odpowiedział.

Uśmiechnęłam się i zamknęłam oczy, gdy bawił się moimi włosami.

- Rozmawiałaś ostatnio z Emmą? - Zapytał.

- Nie. Nie mam kiedy. Isabella zawsze jest w pobliżu.

Chciałam go zapytać, czy ma plan ucieczki i czy zamierza go zrealizować. Ale nie zrobiłam tego. Ponieważ tej nocy, kiedy Norman odszedł,  Emma zaczęła wykonywać jego plan. I opowiedziała mi o głupim planie Raya. Nie ma mowy, żeby do diabła pozwolili mu zrealizować jego plan. A plan, który Norman dał mi i Emmie zadziała, musimy to zrobić dla Normana.

______________________________________

(...)

Ray x Reader: Dwóch Zdrajców (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz