₂₄

59 6 12
                                    

✧ 𝕍𝕚𝕝𝕝𝕖𝕟𝕕 ✧

Zmęczony stoję przed wejściem do lasu i trzymam worek. Patrzę na ucieszonego Chasea i zastanawiam się, czy on jest poważny.

— Mamy zbierać kryształy, czym się tak podniecasz? — pytam w końcu.

— Tyle nowych zapachów, ogarniasz to? Normalnie jak w niebie.

No tak. Jest psem.

— Cieszę się, że jesteśmy razem w parze. Na pewno będzie nam się super pracowało!

— Masz jakąś słabą pamięć, czy mi się śniło co wczoraj ci mówiłem? — przewracam oczami.

— Przecież żartowałeś! No, trochę się wystraszyłem, ale to na pewno twoje poczucie humoru.

Ja pierdole.

Nie chcąc marnować czasu wchodzę wraz z moim partnerem w gęstwinę i rozglądam się. Chase od razu zaczyna merdać ogonem i biegać wszędzie. On nie jest normalny.

Patrzę na mapę i szacuje ile zajmie nam przeczesanie przydzielonego terenu. Dwa dni, mniej więcej. Zaczynam dokładnie sprawdzać wszystkie zakamarki i od razu zdaję sobie sprawę, że nie będzie to łatwe. No cóż, misję czas zacząć.

• • •

Rzucam się na łóżko i dziękuję Oracle za zesłanie mi tego anioła z materacem, który nie chciał by goście czuli się niekomfortowo. Wtulam twarz w poduszkę, a moje całe ciało się rozluźnia. Już prawie zasypiam, ale na równe nogi stawia mnie, trzaskający drzwiami, Chase.

Podnoszę się do siadu i patrzę na niego morderczym wzrokiem. Ten siada na podłodze przede mną i się uśmiecha.

— Chcesz w coś pograć?

Wraz z tym pytaniem dostaje poduszką prosto w twarz. Odrzuca poduszkę w moją stronę i krzyżuje ramiona. Zdecydowanie nie o to mu chodziło.

Nagle wpadam na genialny pomysł.

— Chase? Mogę mieć do ciebie prośbę?

— Jaką? — uśmiecha się.

— Strasznie źle się czuję, a chyba zostawiłem swój sztylet w lesie, jest dla mnie bardzo ważny. Mógłbyś iść go poszukać?

— O, tak, tak! Już biegnę!

Chłopak bez zawahania wybiega z pokoju, a ja kładę się z powrotem. Cisza i spokój. W ten oto sposób udaje mi się zasnąć.

• • •

Otwieram oczy, a nad sobą widzę Chasea. Podnoszę się i przecieram oczy. Jego mina nie wyraża nic dobrego. Siada na podłodze, a ja kucam przy nim.

— Co jest? — pytam.

Chłopak ucieka ode mnie wzrokiem. Łapię go więc za brodę i kieruję w swoją stronę. Patrzę mu prosto w oczy, a on się peszy.

— Odpowiesz mi? — pytam łagodnie.

— No, bo... Widziałem jak Ezarel się bije z kimś.

Zaskakuje mnie tym.

— Chciałem coś zrobić, ale się wystraszyłem.

Teraz powinno paść jedno pytanie, do Miiko - dlaczego wysyła dzieciaki na misje?

— Gdzie on teraz jest?

— Poszedł do swojego pokoju.

— Rozumiem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 16, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Za ścianą kłamstwOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz