ZAWIERA SPOILERY DO ❝BLACK WIDOW❞
━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━
┌ ┐
𝓨𝓮𝓵𝓮𝓷𝓪𝓽 𝓯𝓻𝓲𝓮𝓷𝓭𝓼𝓱𝓲𝓹
𝓯𝓸𝓻
-JuliAnna-└ ┘
━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━
━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━
Nie wiedziała, kiedy zaczęła nienawidzić Ohio.
Może to przez budynki, może przez fakt, iż swego czasu przyzwyczaiła się do tego miejsca aż za bardzo – nie wiedziała. Zdawała sobie jednak sprawę, że nie chciała tutaj przebywać. Że niekiedy ciasne uliczki nie były dla niej, że tylko czekała, aż stąd wyjdzie, zniknie, zaszyje się gdzieś, gdzie nikt jej nie znajdzie, bo... nienawidziła Ohio.
Nie była to tylko czysta emocja, nie. Natasha Romanoff odczuwała tę nienawiść całym ciałem – przeciwstawiało się. Nie chciało jej słuchać. Głowa uporczywie kazała jej uciekać, podczas gdy nogi zdawały się nie chcieć w ogóle ruszać z miejsca. Klatka piersiowa unosiła się nieco zbyt leniwie, by płuca mogły dostać wystarczającą ilość tlenu. Czuła dziwne zawroty, być może też mdłości, którym nie dawała prawa głosu, byleby nie odezwały się głośniej.
I uparcie szła do przodu, nie słuchając nikogo. W szczególności samej siebie.
Tak było zawsze – Natasha nigdy nie lubiła słuchać.
Chciała zatrzymać się przed starą kamienicą, popatrzeć na nią, zmierzyć wzrokiem i odetchnąć z ulgą, że wreszcie się tutaj dostała, ale jedyne, co zrobiła, to przyśpieszyła krok. Drzwi budynku były otwarte, więc nie musiała się zatrzymywać, by je otworzyć i wejść do środka.
Jej kroki pobrzmiewały echem na klatce schodowej. Nie chciała czekać na windę, więc wejście po schodach wydawało się być najlepszym pomysłem – nawet jeśli miała w połowie paść płasko na twarz przez brak odpowiedniego dotlenienia organizmu.
Wreszcie, lekko dysząc, stanęła przed odpowiednimi drzwiami, które obrzuciła nieufnie wzrokiem. Poznała je od razu, bo to tu, między innymi, przebywała z Jamesem, podczas jednej z wielu misji.
CZYTASZ
Dog Tags » Marvel One Shot
Fanfiction» gdzie mamut postanawia uporządkować wszystkie one shoty.