𝐬𝐥𝐨𝐰 𝐡𝐚𝐧𝐝𝐬 » winterwidow

371 19 3
                                    

❝𝔀𝓮'𝓻𝓮 𝓲𝓷 𝓽𝓱𝓮 𝓼𝓱𝓸𝔀𝓮𝓻.❞

━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━

━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━

James sięgnął powoli po pilot, mając nadzieję, że film w magiczny sposób przestanie być gniotem i zamieni się w coś bardziej zdatnego do oglądania. Nadzieje jednak spełzły do kanalizacji, a Barnes w końcu oplótł przedmiot palcami, lekko przyciskając czerwony guzik, który spowodował wyłączenie się dużego ekranu.

W salonie wieży był sam, jak zazwyczaj o dwudziestej trzeciej. Rogers chodził spać wcześnie i bardzo rzadko zostawał oglądać z nim filmy. Reszta drużyny siedziała w swoich pokojach, zajęta sobą lub drugą połówką, jak było w przypadku Wandy, której Vision nie odstępował na krok. James przez większość czasu był więc pozostawiony sam sobie, choć nie uważał, by było to czymś złym.

Poza tym, Natasha też była pozostawiana sama sobie. A Barnes bardzo lubił spędzać z nią czas.

Nie wydawało mu się, by rudowłosa już spała. Raczej nie była kimś, kto w takiej godzinie kładzie się do łóżka, więc skierował się do jej pokoju po posprzątaniu po sobie pomieszczenia. Kroki stawiał w równych odstępach, cicho i spokojnie, jak zawsze, gdy wiedział, że jest bezpieczny. Tak też się czuł, wchodząc do pokoju Natashy, gdzie zamknął za sobą drzwi, w których profilaktycznie przekręcił kluczyk.

Kobiety nie było w pokoju, to zauważył od razu. Wszystko było na swoim miejscu, więc nie sądził też, by nagle wyjechała bez słowa. Słyszał dźwięk prysznica, który dotarł do niego zaraz, gdy skierował spojrzenie w stronę uchylonych drzwi łazienki. Przez szparę sączyła się żółta poświata, więc nie widział innej sposobności, niż skierowanie się właśnie tam. Pchnął cicho drzwi, teraz już wyraźnie słysząc krople uderzające o brodzik i szkło kabiny w zawrotnym tempie. Nonszalancko oparł się o framugę, niewiele widząc przez zaparowane szyby. Jedynie rude włosy, w które Natasha wplatała palce, roztrzepując je na boki, by zmoczyć każdy kosmyk. Kącik jego ust drgnął, gdy śledził każdy ruch jej ciała, nie czując się przy tym jak obsesyjny obserwator, bo to przecież nie był pierwszy raz, gdy widział kąpiącą się Natashę. Nagą, kąpiącą się Natashę.

- Nie za dobrze ci? - zapytała rudowłosa, nie kwapiąc się, by rozsunąć drzwi i obrzucić wzrokiem bruneta.

- Widoki mam ładne, ale czegoś mi jednak brakuje - stwierdził bez wahania, wzruszając ramieniem, którym nie opierał się o framugę.

Wtedy blokada drzwi ustąpiła, a te nieznacznie się rozsunęły. Natasha wyglądnęła zza nich, przerzucając włosy na jedno ramię.

- Zaproszenia wysyłać nie będę - oznajmiła, puszczając Barnesowi perskie oko i wracając z powrotem pod natrysk.

Dog Tags » Marvel One ShotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz