Zakończenie - wersja 2 "Klimatyczny hotel"

137 7 0
                                    

Marinette, miesiąc później

- Planujesz jakąś imprezę? - spytałam Nino.
- No jasne. Imprezy z całą klasą są najlepsze. - odparł.
- O czym gadacie? - Adrien bezszelestnie znalazł się obok nas.

Odskoczyłam wystraszona. Wpadłam na walizki Maxa i Kima. Blondyn pomógł mi wstać.

- Jesteś niemożliwa. - zaczął się śmiać.

Rozległ się głośny pisk opon. Wszyscy spojrzeli na ulicę.

- Nora ty chcesz mnie zabić?! - wykrzyczała mulatka.
- Nie. Sprawdzałam maksymalną prędkość tego cudeńka. - odrzekła.
- Czyli na jedno wychodzi. - Alya przewróciła oczami.
- Dobra, dobra. Pomogę Ci wyjść bo chyba sama nie dasz rady. - stwierdziła i otworzyła tylne drzwi.

Alya wyszła z samochodu z kulą. Nora wzięła jej walizkę i postawiła ją koło nas.

- Uważajcie na nią. Ostatnio strzela mi jakieś dziwne fochy.
- Będe ją pilnować jak oczka w głowie. - odparłam.
- Ja już będe jechać. Mam dużo żeczy do zrobienia.
- Na razie! - Alya pożegnała się z siostrą.

Samochód odjechał z piskiem opon.

- Jak fajnie, że możesz z nami polecieć do Norwegii. Będzie ekstra. - powiedziałam.
- Uwaga. Uwaga. Sprawdzam obecność. - nauczycielka podniosła głos, aby wszyscy ją dobrze usłyszeli.

Okazało się, że wszyscy już są więc wsiedliśmy do autokaru. Adrien usiadł razem z Gabrielem. Ja z Alyą usiadłam za nimi.

- Cieszę się, że zgodziłeś się być opiekunem na wycieczce. Spędzimy ze sobą więcej czasu. - powiedział Adrien.
- Muszę odpocząć od obowiązków. Ostatnio jestem strasznie poirytowany i niewyspany. Wycieczka z tobą dobrze mi zrobi. - stwierdził projektant.
- Nie zapominaj tylko, że masz pilnować jeszcze innych. - odrzekł.
- Nie jesteście już dziećmi. Dobrze wiecie co robicie i jakie to ma skutki. - odparł.

Rozsiadłam się wygodnie i skupiłam się na rozmowie z przyjaciółką.

...

Lot samolotem był bardzo przyjemny. Adrien nawet grał w karty z Gabrielem. Cieszyłam się, że chłopak w końcu może liczyć na choć trochę uwagi ze strony swojego ojca.

Jechaliśmy dużym autokarem do hotelu. Gabriel miał zarezerwowany własny domek. W dzień przebywał na terenie hotelu lecz pod wieczór jechał taksówką do swojego prywatnego domku. Rozumiałam go. Kto o zdrowych zmysłach chciał by spać na tym samym korytarzu gdzie pokoje mają nastolatkowie. Nasmarowanie klamki pastą do zębów było by najbardziej łagodnym wybrykiem z jakim mógłby się spotkać Gabriel.

- Za chwilę dojedziemy na miejsce. Będziecie mieli godzinę dla siebie w pokojach, a potem pójdziemy na wycieczkę. - oznajmiła nauczycielka.
- Ilu osobowe będą pokoje? - spytała Lila.
- Dwuosobowe. - odpowiedziała.
- Kto chce być ze mną w pokoju? - zapytała niewinnie Lila.

Nikt jednak nie był chętny do dzielenia z nią pomieszczenia na kilka dni.

- Nikt mnie tutaj nie lubi! - wyjęczała Lila.
- Myślę ,że dla Ciebie znajdzie się jeden pokój jednoosobowy. - odrzekła nauczycielka.

Dziewczyna założyła ramię na ramię i zrobiła niezadowoloną minę.

- Ej, Nino. To w końcu dzisiaj wieczorem będzie ta impreza? - zapytał Adrien.
- Myślę, że tak. Z tego co mi wiadomo dzisiaj sala imprezowa jest wolna.
- No to super.

Autokar się zatrzymał i zaa okna można było zobaczyć klimatyczny hotel. Wyglądał bardzo rustykalnie i przytulnie. Wszyscy wysiedliśmy i zabraliśmy swoje walizki. Nauczycielka głośno klasnęła abyśmy zwrócili na nią uwagę.

Bliższe zapoznanie || FanFictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz