Biedronka, tydzień później
- Zaliczone! - wykonaliśmy swój charakterystyczny gest.
- Gdzie ja jestem? Co się stało? - spytała nas zdezorientowana dziewczynka.
- Już wszystko dobrze. Zaprowadzimy Cię do domu. - powiedziałam łagodnie i chwyciłam dziewczynkę za dłoń.
- Dziękuje wam. Tam mieszkam. - odezwała się i wskazała palcem drogę do domu.
- To jest nasze zadanie. Ratowanie Paryża i ich obywatelów. - wtrącił się Czarny kot.Przez chwilę wszyscy szliśmy w ciszy. Zauważyłam, że dziewczynka szykuję się do powiedzenia nam czegoś.
- Czy kiedyś Paryż będzie wolny? - zapytała nas niebywale poważnie.
Wymieniłam się spojrzeniem z Czarnym Kotem.
- Oczywiście ,że tak. To tylko kwestia czasu. - odparł Czarny kot
- To dobrze. Tam czekają na mnie rodzice. Udanych kolejnych misji, wierzę w was! - odrzekła i pobiegła do rodziny.Ja i superbohater pomachaliśmy jej na pożegnanie.
- Ludzie w nas wierzą. Musimy w końcu złapać Władcę Ciem na gorącym uczynku. - stwierdziłam.
- Wiem. Musimy się postarać. Idź do domu po księgę.
- Okej, poczekaj na dachu stacji telewizyjnej. Będe tam za 10 minut.Zarzuciłam jo-jo na pobliski budynek i pobiegłam w stronę mojego domu. Chwilę później byłam już z księgą w wskazanym miejscu.
- Już od dwóch tygodni ćwiczymy. Więź naszych kwami jest coraz silniejsza. Wydaje mi się, że możemy już spróbować kontrolować wodę i wiatr. - odparłam kładąc księgę obok nas.
- Skoro tak twierdzisz. Ufam Ci, kropeczko. - odparł Czarny kot.
- Na początek ty spróbuj, potem ja. - odrzekłam.Superbohater zamknął oczy i skupił się na swoim oddechu. Chwilę później zawiał mocny i zimny wiatr. Po dziesięciu sekundach po porywistym wietrze nie było śladu.
- Udało się! Na prawdę się udało! - chłopak uśmiechnął się szeroko.
- Super. Teraz ja spróbuję.Zamknęłam oczy. Wiatr zaczął się wzmagać. Drzewa gięły się na wszystkie strony. Wzięłam głęboki oddech. Po dwudziestu sekundach wiatr już tylko delikatnie poruszał liście drzew. Powoli otworzyłam oczy.
- Udało się! Umiemy kontrolować wiatr. To jest niesamowite! - odrzekłam nie dowierzając w nasze umiejętności.
- Ćwiczenia się popłacają. Teraz tylko musimy wypróbować czy umiemy kontrolować wodę.Rozejrzałam się dookoła. Wszędzie w Paryżu są porozkładane miski z wodą dla zwierząt.
- Pójdziesz na dół po miskę z wodą? - spytałam.
- Jasne. Poczekaj, a ja za chwilkę będe My Lady. - superbohater zniknął z mojego pola widzenia.Ostatnią zdolnością jest przenikanie do czyjegoś umysłu, jednak do tego potrzebne jest skupienie obydwu osób i bardzo mocna więź kwami. To jeszcze nie jest czas na takie silne moce.
- Wróciłem! I mam ze sobą miskę z wodą. - chłopak położył na ziemi czerwono-czarne naczynie.
- Specjalnie szukałeś miski w takich kolorach? - zapytałam uśmiechając się.
- Nie. Taka akurat była najbliżej. - odparł siadając na przeciwko mnie.
- Powiedzmy, że Ci wierze. Zaczynaj.Blondyn uspokoił swój oddech, a następnie wpatrywał się w przezroczysty płyn. Chwilę później woda zaczęła falować, a potem powstała mini fontanna.
- Genialnie. Teraz ja chce sprawdzić. - odrzekłam.
Po próbie okazało się, że ja również umiałam kontrolować wodę.
- A co myślisz, aby spróbować dwóch sił? Przecież w trakcie walki to superzłoczyńca będzie miał zdolności, a nasze dodatkowe moce mają nam tylko ułatwić wykonanie misji.
- Zgoda. Ty próbuj wywołać wichure, a ja będe próbowała uspokoić ten wiatr.
![](https://img.wattpad.com/cover/265022304-288-k619776.jpg)
CZYTASZ
Bliższe zapoznanie || FanFiction
Hayran KurguMarinette zaczyna nawiązywać współprace z Gabrielem Agrestem przez co zyskuje niewyobrażalnie dużą sławę. Superbohaterowie przeżywają niebezpieczne akcje dzięki którym zbliżają się do siebie, a ich przyjaźń przeradza się w miłość. Biedronka i Czarny...