12

1.1K 66 6
                                    

Wyszliśmy z teatru bardzo szybko. Starsza pani zaczęła nas gonić bo wydawało jej się że Harry to jej mąż także ten. Mówiłam że pewnie kręci na dwa fronty a on się zarumienił.
Już od jakiś 30 minut siedzimy w moim pokoju wybierając filmy. Harry postanowił szukać jakiegoś horroru ponieważ stwierdził że dopiero jak się boję go przytulam. Ja chcę oglądnąć "Szkołę Uczuć" co z tego że oglądałam to 1234567999855599 razy, mogłabym to robić wiecznie.
-Nie będę tego oglądać - mówi Harry
-Będziesz - odpowiadam
-Nie - zaprzecza
-Będziesz bo mnie kochasz - mówię
-A skąd wiesz że Cię kocham? - pyta
-Wiesz jak mnie jednak nie kochasz to możesz już sobie iść - odpowiadam wskazując na drzwi
Odsuwam się od niego. On tylko patrzy zdezorientowany na mnie. Nawet uderza się w czoło. Brawo idioto, następnego miesiąca chyba nie wytrzymam.
-Lucy przepraszam - mówi
-Pieprz się - odpowiadam
-Ale z kim? - pyta - ja jestem tobie wierny
-W to nie wątpię - odpowiadam
-To w co? - dopytuje
-W gówno - mówię uderzając w niego poduszką
-Myszko moja, chodź do kotka - prosi udając kota
-To mnie złap - oznajmiam
Harry wstaje i zaczyna za mną chodzić. Odruchowo cofam się do tyłu czego już zaczynam żałować. Loczek przyspiesza w moją stronę a ja nie wiem gdzie uciec. Wchodzę na łóżko i przykrywam się kocem.
-Gdzie może być moja dziewczyna? - pyta brunet
-No gdzie ona może być? Może w szafie - podchodzi do mebla i otwiera drzwi - nie jednak nie, a może pod łóżkiem?
Zaczynam chichotać. Musze przyznać że dawno tego nie robiłam.
-No tam jej nie ma - mówi kładąc się na łóżku - Mo gdzie ona jest
Śmieje się coraz głośniej. Chcę więcej takich randek. Harry kładzie się na mnie.
-Hmmm coś dziwne to łóżko. Taki jakby pagórek na nim - ciągnie dalej
Nie przestaje się śmiać. Brakuje mi powietrza więc się odkrywam.
-O tutaj jesteś kochanie! - mówi całując mnie w usta - tak się materiałem
-Kocham cie głupku - odpowiadam całując jego wargi
-Ja Ciebie też głuptasku - oznajmia głaskając mój policzek
Siedzimy tak w ciszy. Wpatruje się w jego zielone oczy i myślę że mogłabym cały czas w nie patrzeć.
-Harry? - pytam
-Hmmm - odpowiada cały czas się we mnie wpatrując
-Jesteś zjebany - mówię
-Wiem - odpowiada na co wybuchamy śmiechem
~*~
I czo? Ken ju fil de low tunajt
Do następnego :)

InnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz