Rozdział 13

0 0 0
                                    

 - To dobrze.- Ucieszył się.

- Co teraz?

- Urządzimy bal.- Uśmiechnął się.

- Z jakiej okazji?- Zapytała zaciekawiona.

- Z okazji zwycięstwa.

- Przecież jeszcze nie wygraliśmy.- Skrzyżowała ręce.

- Wiem na pewno, że wygramy, nie mają z nami szans, a kiedy wygramy przywrócę twoich rodziców do życia.

Uśmiechnęła się.

- Teraz chodźmy coś zjeść, nie wiem jak tobie ale ja umieram z głodu.

Zaburczało jej w brzuchu, rzeczywiście była bardzo głodna. Złapał ją za rękę następnie teleportował do jadalni, usiedli przy stole, podeszła do nich kucharka niosąc w ręku dwa talerze na których znajdowało się jedzenie, położyła talerz przed Aidenem następnie podeszła do Sienny również kładąc talerz z jedzeniem.

- Smacznego życzę.

Po tych słowach oddaliła się. Sienna wzięła kęs i poczuła się jakby była w niebie, dawno nie jadła tak dobrego posiłku.

- To jest przepyszne.- Powiedziała zachwycona.

- W końcu mam najlepszych kucharzy, sam za bardzo nie potrafię gotować, jestem dobrym czarodziejem, ale kucharz ze mnie marny.- Uśmiechnął się.

- Nie może być aż tak źle.

- Trzy razy kuchnia musiała być remontowana kiedy próbowałem coś przyrządzić, po trzecim razie wolałem już tam nie wchodzić.

- Rozumiem.- Zaśmiała się.

- Muszę pojechać dzisiaj coś załatwić.- Powiedział po chwili ciszy.

- Co takiego?- Zapytała zaciekawiona.

- Nieważne, więc dzisiejszy dzień możesz spędzić z Elizabeth żebyś się nie nudziła lub możesz pozwiedzać zamek.

Była ciekawa co musi załatwić Aiden lecz wolała dalej nie drążyć tematu, nie chciała zdenerwować mężczyzny.

- Chyba lepiej nie, ten zamek jest ogromny pewnie sama bym się zgubiła.- Uśmiechnęła się.

Po skończonym posiłku czarodziej wstał od stołu następnie powiedział:

- Będę się zbierać, widzimy się wieczorem na balu.

Po tych słowach wyszedł z jadalni, kiedy skończyła jeść swój posiłek postanowiła, że się przejdzie. Wyszła na zewnątrz, promienie oświetliły jej twarz, uśmiechnęła się, ruszyła w stronę ogrodu, po kilkunastu minutach postanowiła, że usiądzie na ławce nieopodal fontanny. Zauważyła Elizabeth która szła w jej stronę, pomachała jej, kobieta uśmiechnęła się do dziewczyny, usiadła obok niej na ławce.

- Cześć Sienno.- Przywitała się.

- Witaj Elizabeth.

- Widzę, że się relaksujesz.

- Tak, spacerowałam chwilę po ogrodzie i postanowiłam na chwilę usiąść.

- Ja też postanowiłam skorzystać z ładnej pogody, miałam zamiar iść do kawiarni, może zechcesz mi towarzyszyć?- Zapytała uśmiechając się.

- Macie tutaj kawiarnie?

- Zgadza się, widzisz ten budynek obok zamku, to tam wcześniej był pusty, ale Aiden zrobił tam kawiarnie, to właśnie tam spędzamy swój wolny czas kiedy nie jesteśmy zajęci.

SiennaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz