Rozdział 9

1.3K 77 54
                                    

P. O. V Polska

Nagle obudziłem się. Nie pamiętałem ostatnich kilkunastu godzin. Żadnej swojej decyzji, ruchu czy jakichkolwiek wydarzeń. Straciłem wspomnienia od chwili mojej ucieczki i znalezienia mnie. Ostatnie co pamiętam to zdanie, które zostało wypowiedziane przez porywacza- znalazłem cię. Od tamtej chwili nic więcej nie było. Mam nadzieję, że nic mi się z zbytnio nie działo. Tylko wciąż jestem zdziwiony czemu nagle mam taką dziurę w pamięci. Przecież nigdy nie miałem z nią problemów.

Wstałem z łóżka. Byłem w innych ubraniach niż pamiętam. Dodatkowo były większe ode mnie. Czułem się z tym bardzo dziwnie, ale mimo wszystko zignorowałem to. Może to nic nieznaczący szczegół? Przynajmniej, mam taką nadzieję.

Chciałem otworzyć drzwi. Mimo wszystko nie zdziwiło mnie to, że nie udało mi się. Zdziwiło mnie jednak to, że była ona na kłódkę na hasło. Znalazłem jednak przed nimi jakąś małą kopertę. Wziąłem ją do ręki. Ta koperta razem z zawartością była skierowana do mnie. Z ciekawością otworzyłem ją. Na początku miałem z tym lekkie trudności (prawie rozerwałem ją na pół), ale wszystko poszło bez żadnych większych problemów.

Po otworzeniu jej wyjąłem jakąś karteczkę. Ze zmarczonymi brwiami zacząłem czytać zapisany na niej tekst. Był on napisany bardzo ładnym pismem dzięki czemu mogłem dosyć szybko przeczytać.

Pod tymi kilkoma zdaniami będzie pewien tekst. Musisz go rozszyfrować i odpowiedzieć na pytanie. Odpowiedź będzie hasłem do drzwi. Dzięki niemu będziesz mógł wyjść. Każda liczba to odpowiednia litera. Abyś dokładnie wiedział, które to pojedyńcze litery, to po każdej liczbie będzie stawiana kropka. To będzie oznaczało, że ta litera należy do słowa.

12.6.30.12.7 28 10.21.23.8, 12.6.30.12.7 28 6.21.16, 1.15.7 24.12.8 18.12.7 22.20.23.27.24.30, 4.20 26.20 26.1.14.12.7.10.20?

Zdziwiło mnie to trochę. Nie wiedziałem o co dokładnie w tym chodzi. Zacząłem się nad tym głęboko zastanawiać. Po kilkunastu chwilach zdałem sobie z czegoś sprawę. Każda litera to odpowiednia liczba. W przypadku litery A to jest liczba 1, litera B to 2, C to 3, Ć to 4, D to 5 i tak dalej. Po rozszyfrowaniu zagadka brzmiała tak:

Idzie w górę, idzie w dół, ale się nie porusza, co to takiego?

Zdziwiło mnie to jeszcze bardziej. Idzie w obydwie strony, ale się w ogóle nie porusza? Przecież to niemożliwe. Chyba, że to są schody. Można dzięki nim wejść na górę lub na dół, ale same z siebie się nie przemierzają. Teraz to nabrało sensu.

Wziąłem kłódkę do ręki. Ilość liter się zgadzała. Musiałem jednak poszukać odpowiednich. Najpierw S, potem C, H, O, D, Y. Najgorzej było z tymi najdalszymi literami, bo musiałem lecieć od A. Mimo wszystko udało mi się otworzyć drzwi.

Zadowolony z siebie wszedłem do kolejnego pomieszczenia. W nim był Niemcy. Przed nim były dwie szklanki z wodą. Zauważyłem jednak, że do jednej coś wsypuję, jakąś tabletkę czy coś w tym stylu. Postanowiłem z góry wybrać tą drugą. Podszedłem i usiadłem po drugiej stronie stołu. Przywitałem się z nim i wziąłem tą drugą szklankę. Napiliśmy się wody w tym samym momencie. Po kilkunastu sekundach zacząłem się dziwnie czuć.

- Nie powiem, gratuluję spostrzegawczości i sprytu. Dosyć szybko rozwikłałeś zagadkę i się uwolniłeś. Popełniłeś teraz pewien błąd. Zauważyłeś, że coś wsypuję do szklanki, z której się teraz napiłem. To jest coś w formie tabletki musującej. Mam do ciebie jednak pewną ważniejszą wiadomość. To co wypiłeś to nie była dokładniej woda. Chodzi mi bardziej o to, że miała pewien dodatek. Myślałeś, że on jest w mojej szklance. Tak naprawdę wypiłeś wodę, pewną tabletką-

Miałem nadzieję, że nie chodzi mu o to o czym teraz myślę. Jednak mój coraz gorszy stan potwierdzał wszystkie jego słowa. Zacząłem tracić przytomność na jego oczach, a on nic z tym nie zrobił. Jedynie co robił to się wszystkiemu przyglądał. Niestety nie udało mi się wygrać z dopadającym mnie zmęczeniem.

Kajdany (GERPOL)[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz