Rozdzial 25

1.8K 122 114
                                    

Pov: y/n <3

Stałam tak w uścisku z brunetem i nie wiedziałam co chciał, mówił że chce się upewnić iż wszystko jest z mną dobrze.

-will?-powiedziałam

-tak?-odparł rozmarzonym głosem

To było dość zabawne widzieć ciemnookiego w takim stanie rozkojarzenia.

-nie sądzisz że powinieneś iść zaopiekować się gościem, twoim przyjacielem-zasugerowałam

To nie tak że wilbur męczył mnie swoją obecnością czy czułościami ale ma teraz ranboo, powinien iść do niego.

-ah, tak-odpowiedział jak wyrwany z transu

Uśmiechnęłam się na odchodne a on odmachał mi wchodząc do swojego pokoju, zrobiłam to samo.

Pov: wilbur ;)

Trochę może przesadziłem z tym przytulaniem... faktycznie zapomniałem że ranboo u mnie dziś nocuje. Byłem lekko zestresowany, mam nadzieję że tego nie było widać po mnie. Wszedłem do pokoju, ukazał mi się cały czerwony od śmiechu chłopak.

-co cię tak śmieszy?-spytałem niepewnie się uśmiechając

-T-ty-ledwo wydusił bo znów zaczął się dusić z śmiechu

-czemu się śmiejesz?-zapytałem podśmiechując z chłopaka i jego postawy

-n-No ch-hłopie-dusił się

-jesteś to-totalnie za-boże-nie mógł powstrzymać śmiechu

-jesteś totalnie zakochany-śmiał się

-nie mów tak głośno!-wydarłem się próbując uniknąć śmiechu

-Ale T-to widać-tłumaczył mi przestając powoli się śmiać

-blagam ona nie może wiedzieć-zacząłem się stresować jeszcze bardziej że to wszystko słyszy

-nie dowie się, spokojnie stary-podniósł się z materaca resztkami sił

-mam nadzieję, to jeszcze nie ten czas, nie ten moment-zacząłem

-zluzuj stary, ale zacznij działać bo ktoś może ją prędzej ci zabrać z przed nosa-powiedział

-staram się cały czas, nie wiem jak jej to powiedzieć-zwierzyłem się

-zacznij powoli ale daj jakieś znaki że jesteś zainteresowany nie tylko przyjaźnią, myślę że to dobry pomysł-odpowiedział

-nie wiem, wiesz... chyba nie umiem jej tego powiedzieć-nie wiem czy byłem gotowy

-rób jak uważasz-streścił ranboo

Pov: Y:n <3

Słyszałam śmiech i ciche szmery z pokoju obok, nagle will się wydarł a ja lekko przestraszona wstałam zastanawiając się czy tam nie iść. Musiałabym spotkać w tedy ranboo, chociaż... nie mogę przecież przez całe życie „uciekać" przed przyjacielem mojego przyjaciela. Zaśmiałam się sama do siebie. Postanowiłam tam iść i z nimi trochę pogadać.

Pokierowałam się w stronę pokoju ciemnowłosego i chciałam zapukać, właśnie chciałam... o nogi otarł mi się kot wilbura. Podniosłam zwierzątko delikatnie głaszcząc i zapukałam ponownie. Usłyszałam „proszę".

-proszę!?

Weszłam

-hej-powiedziałam zestresowana

-o hej-odpowiedział ranboo patrząc na mnie

-choć-powiedział brunet

Poklepał wolne miejsce obok siebie
Podeszłam i usiadłam na nie kładąc sobie kotka na kolana.

-o jaaaa-powiedział zasłodzony ranboo podchodząc bliżej mnie

-wilbur nie mówiłeś że masz kota-wycedził zafascynowany zwierzęciem

-No, wiesz... przepraszam?- odparł zdezorientowany

-nic nie szkodzi-zaśmiał się próbując zdjąć kociaka z moich kolan

-zostaw mojego kota-powiedział wilbur sarkastycznie śmiejąc się

-naszego-poprawił go śmiejący się również ranboo

Ranboo zaczął bawić i pieścić kota a ja spojrzałam na ciemnowłosego który śmiał się nadal z zachowania wyższego (ranboo). Brunet przysunął mnie do siebie, nie powiem. Było to dziwne uczucie ale nie przeszkadzało mi to. Wiedziałam że nie jest w stanie mnie skrzywdzić.



________________________________
Hej kochani

Mam pare spraw do omowienia...

Po pierwsze to bardzo wam wszystkim dziekuje ze jestescie i byliście ze mna, jest juz 5k wyświetleń. Jestem bardzo szczesliwa z tego powodu. Dziekuje za taka cudowna aktywnosc.

Po drugie, planuje zakonczenie tej ksiazki. Nie wiem na jakim rozdziale ale mysle ze cos około 30 zacznie sie dziać wiecej o milosci ale rowniez bedzie ciągnąć sie powoli zakonczenie.

Po trzecie bede potem pisac nowa ksiazke jesli macie jakies propozycje z kim to napiszcie.

Po czwarte jesli macie jakies pytania to rowniez piszcie.

Osoby ktore chciały byc zawołane:

wilbur_my_beloved

~𝐖𝐢𝐥𝐛𝐮𝐫, 𝐲𝐨𝐮 𝐬𝐚𝐯𝐞𝐝 𝐦𝐞~ |wilbur x reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz