—Y/N uważaj na tego Daoming Si. To zboczeniec. — stwierdził QingHe, gdy przyszliśmy do szkoły
Cały tydzień spędziliśmy w Sanyi z F4 i Jing. Dziewczyna zaprosiła nas na swoje urodziny, które odbędą się jutro. Powiedziała, że możemy zaprosić swoich przyjaciół, więc zadzwoniłam do LiZhen i Xiaoyou. Najwięcej czasu byłam z moim przyjacielem. Wiedziałam, że Daoming Si nie był z tego zadowolony, ale po tym co się stało wolałam go unikać.
—Dałbyś spokój. Z resztą sam powiedziałeś, że go uwielbiasz.
—Y/N czemu jesteś taka podła? — zapytała Xin Hui
—Nie wiem o czym mówisz. — odparłam zgodnie z prawdą, ale dziewczyna zaśmiała się tylko na moje słowa
—Jak mogłaś pocałować Ah Si?!
—To nie tak...
—I tak Ci nie uwierzę. — odparła odchodząc od nas
Nie miałam zamiaru nawet zawracać sobie nią głowy. Ona przecież nie wie co się naprawdę stało.
~~~
Następnego dnia po szkole od razu poszłam się przygotować. QingHe powiedział, że po mnie przyjedzie, tak samo jak po LiZhen i Xiaoyou.
~~~
—Może poznamy kogoś sławnego?
Mój przyjaciel był bardzo podekscytowany. Nie wystarczy mu, że poznał F4 i Jing? Podeszliśmy do długiego stołu na którym były różne słodkości. Wzięłam dwie babeczki i wtedy go zobaczyłam. Był z Ximenem i Meizuo. Wiedziałam, że tu będzie, ale może uda mi się go jeszcze uniknąć? Przecież mnie nie zobaczył.
Schyliłam się przy stole i kierowałam się w stronę innego pokoju. Jeszcze tylko kilka kroków...
—Cześć Y/N.
Ximen, dlaczego musiałeś na mnie zwrócić uwagę? Powoli spojrzałam w ich stronę.
—Wyglądasz dziś bardzo elegancko Y/N. — stwierdził Meizuo i po chwili pociągnął Ximena za rękę
No czemu wy mi to robicie? Nie mam zamiaru z nim rozmawiać. Daoming Si zaczął iść w moją stronę, ale na jego drodze pojawiła się kobieta. Teraz! Uciekaj!
Szybko podeszłam do swoich przyjaciół, ale Daoming Si i tak dalej patrzył się na mnie. Tak było przez resztę przyjęcia.
Jing podczas przemówienia ogłosiła, że znowu wyjeżdża do Paryża. Widziałam, że Lei jest załamany. Ta dziewczyna wiele dla niego znaczy. Co by było gdyby Daoming Si...NIE! Nawet tak nie myśl...
Odeszłam od przyjaciół i zaczęłam pić szampana. Nie wiedziałam o tym, że jest taki mocny. I tak z resztą rzadko pije, a raczej w ogóle. Muszę znaleźć swoich przyjaciół.
Chodziłam korytarzem i usłyszałam Daoming Si rozmawiającego z jakimś mężczyzną.
—Naprawdę bardzo liczę na twoją pomoc.
—To nie mój interes tylko mojej matki, więc nie mam zamiaru dokładać do tego ani grosza.
—A niech Cię szlak trafi!
Mężczyzna odszedł i wtedy Daoming Si mnie zobaczył.
—Co ty robisz? Jesteś pijana?
—A co Cię to obchodzi? — zaśmiałam się podchodząc do niego — Mogę robić co chce i kiedy chcę. Jak ty potraktowałeś tamtego gościa? Przecież był miły. — dodałam bijąc go pięścią po ręce

CZYTASZ
Meteor Garden
RomantikMarzenie Y/N wreszcie się spełnia. Właśnie rozpoczyna naukę na najlepszym Uniwersytecie w Szanghaju. Myśli, że wszystko będzie dobrze, lecz już od pierwszego dnia zaczyna mieć problemy przez jednego studenta z ostatniego roku. Opowiadanie wzorowane...