Rozdział 11

187 10 0
                                    


—A teraz powiedz mi co Daoming Si Ci zrobił! Kazał Ci zjeść coś dziwnego?

Najpierw moja mama, a teraz QingHe. Chociaż ona myślała o czymś zupełnie innym...

—Daj spokój. On niczego mi nie zrobił.

Mieliśmy przerwę, ale i tak wszyscy zwracali uwagę właśnie na mnie. Plotki szybko się rozchodzą.

—Y/N! Daoming Si chce się z tobą widzieć! — krzyknął chłopak z którym chodziłam do klasy

Wyszłam na korytarz i podeszłam do Daoming Si. Trzymał w ręce papierową torbę. Czułam na sobie wzrok innych. Nienawidzę takich sytuacji...

—O co chodzi?

—Trzymaj. Zostawiłaś to u mnie w domu. — odparł wyciągając mój płaszcz — Będzie lepiej jak go ubierzesz. Robi się zimno. — dodał zakładając go na mnie

Całe szczęście zadzwonił dzwonek i musieliśmy iść do klasy.

POV DAOMING SI

—Ah Si powiedz nam, co robiłeś przez ten czas z Y/N? — zapytał Ximen gdy staliśmy na korytarzu

—Coś musiało się stać. W końcu zostawiła u ciebie swój płaszcz. — dodał Meizuo

—Miałem gorączkę. — odparłem zgodnie z prawdą

—Dostałeś gorączki na randce? — zaśmiał się Ximen

—Po prostu zbyt długo stałem na deszczu, bo Y/N się spóźniła. Potem poszliśmy do windy, która się zepsuła i byliśmy tam przez całą noc.

—W windzie?! — zapytali obaj

—Tak, ale nic się nie wydarzyło...

—Cześć Ah Si. — powiedziała dziewczyna, którą skądś znałem — Pamiętasz mnie? Jestem Xin Hui, a ty bardzo mi się podobasz.

—No i co z tego? — zapytałem poirytowany

—Y/N nie jest Ci wierna. Najpierw sie z tobą całuje i spędzacie razem noc, a teraz siedzi sobie z Lei na dachu. — powiedziała pokazując mi filmik na telefonie

~~~

POV Y/N

—Musi być Ci z tym ciężko. — stwierdziłam widząc smutną minę Lei'a

Poszłam na dach i tam go spotkałam. Wiem, że już koniec lekcji i powinnam iść do domu, ale chciałam tu przyjść.

—Jing podjęła decyzję i nikt tego nie zmieni. Wiem o tym, bo dobrze ją znam.

—Gdybym była na twoim miejscu to też bym się źle czuła. Niewobrażam sobie stracić kogoś kogo kocham. Moim zdaniem powinieś zrobić wszystko żeby z nią być.

—Dziękuję Y/N, ale nic nie da się już zrobić. — uśmiechnął sie do mnie

Przytuliłam się do niego. Ten chłopak ma wielkie serce, nie powinien tak cierpieć. Lei odwzajemnił uścisk, ale po chwili szybko się odemnie odsunął. Odwróciłam się i zobaczyłam Daoming Si, który był wściekły.

—Jednak mówiły prawde. — powiedział zaciskając swoje pięści

—O co ci znowu chodzi? — zapytałam nierozumiejąc tej sytuacji

—Flirtujesz z Lei!

—Ah Si to nie prawda. My tylko rozmawialiśmy.

Chłopak podszedł do Daoming Si, a on go uderzył w twarz.

—Lei! — krzyknęłam sprawdzając czy nic mu nie jest — Czemu to zrobiłeś? Przecież to twój przyjaciel

—Nie jesteśmy już przyjaciółmi. — odparł zostawiając nas samych

~~~

Lei'owi nic się nie stało. Ma tylko lekkiego siniaka na policzku. Nie rozumiem tego Daoming Si. Przecież był miły i teraz znowu coś mu się stało...

Szłam do domu i przeglądałam Internet. W pewnym momencie natknęłam się na ciekawą ofertę pracy dla studenta w restauracji Państwa He. To niedaleko mojego domu, więc postanowiłam spróbować.

~~~

Weszłam do restauracji i podeszłam do jednej z kelnerek. Dziewczyna od razu zaprowadziła mnie do szefowej.

Kobieta okazała się być bardzo miła, podobno ma córkę w moim wieku.

—Więc Y/N, dałabyś radę przyjść jutro po szkole? Zobaczysz wszystko co i jak tutaj robimy. Jak Ci się spodoba to sobie zostaniesz, dobrze? — zapytała szeroko się uśmiechając

—Bede jutro o 15. – odparłam i pożegnałam się z kobietą

Od razu poszłam do domu pomagać mamie.

Meteor GardenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz