Rozdział 14

194 11 1
                                    

Mój ojciec przyniósł mu materac. Ale co by się stało gdybyśmy spali razem w jednym łóżku?

—Y/N?

Spojrzałam w jego stronę.

—O co chodzi?

—Tamten chłopak jest tylko twoim przyjacielem?

Poważnie znowu zaczyna? Najpierw ma problem z Lei, a teraz z Thomasem. Postanowiłam mu nie odpowiadać, tylko głośno westchnęłam. Chłopak po chwili przysunął się do mnie. Zdecydowanie za blisko.

—Nawet nie próbuj robić niczego głupiego. — pogroziłam mu palcem — Zacznę krzyczeć jak mnie dotkniesz!

—Całowałaś się z nim? Trzymaliście się za ręce?

—Jesteś idiotą? — zaśmiałam się — Niczego takiego nie robiliśmy. Ja i Thomas jesteśmy przyjaciółmi z dzieciństwa.

—Nie jestem idiotą! Lepiej powiedz dlaczego się rumienisz?

—Wydaje Cię się. — odparłam obracając się do niego plecami

Chłopak wrócił na materac. On jest poważnie aż tak głupi? Może to nawet dobrze? W końcu nie domyślił się, że rumienie się przez niego.

—Y/N?

Czego znowu chcesz?

—Tak?

—Jak się czułaś gdy mnie nie było?

Jak się czułam? Czemu on o to pyta? Oczywiście, że za nim tęskniłam i to bardzo. Ale on zachowuje się jak dupek!

—Nie chcesz mówić to nie mów. Dobranoc.

—Dobranoc. — odparłam, a łzy mimowolnie wypłynęły z moich oczu

~~~

POV DAOMING SI

Obudziłem się i wziąłem telefon do ręki, była 2:27. Ten materac jest tak strasznie niewygodny.

—Daoming Si...

Spojrzałem w prawą stronę i zobaczyłem Y/N. Czy ona mówi przez sen?

—Daoming Si... — powtórzyła i wtedy wiedziałem, że śni o mnie

Powoli się do niej zbliżyłem, żeby łóżko nie wydało żadnego dźwięku.

—Nie odchodź, proszę...

—Jestem tu. — powiedziałem kładąc rękę na jej policzku

I to był mój błąd, bo dziewczyna się obudziła. Nie wiedziałem co mam zrobić.

—Tękniłam za tobą.

Obydwoje patrzyliśmy na siebie w ciszy. Moje serce nie może bić szybciej, ale myślałem, że dostanę zawału gdy Y/N przyciągnęła mnie do siebie i zaczęła mnie całować! Po chwili odsuneliśmy się od siebie.

POV Y/N

Naprawdę myślałam, że Daoming Si znowu mnie zostawił. Całe szczęście, że to był tylko zły sen. Nie mogłam się powstrzymać i gdy tylko zobaczyłam, że jest blisko mnie to od razu go pocałowałam. Chciałam żeby spał ze mną w łóżku. Przecież ten materac musi być okropnie nie wygodny.

—A co z twoimi rodzicami?

—Nie powinieneś się nimi martwić. Przecież to oni chcieli żebyś spał ze mną w moim pokoju. To jak będzie? Zostajesz na tym materacu czy idziesz do mnie?

Chłopak po chwili położył się obok mnie i objął mnie ramieniem.




Meteor GardenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz