Rozdział 2

364 17 0
                                    

POV DAOMING SI

—Stary co z tobą? — zapytał Meizuo

—No właśnie. Przychodzimy do Ciebie prawie codziennie i zawsze jesteś bardziej wygada...aaa chyba już rozumiem. — stwierdził Ximen

—Niby co rozumiesz? Nic mi nie jest. — powiedziałem dla świętego spokoju

—Ma na imię Y/N. — odezwał się Lei — Lepiej nie udawaj, bo wszyscy widzimy, że wpadła Ci w oko.

—O czym Ty gadasz? Nie lubię jej, po prostu ja...a z resztą z niczego nie muszę się wam tłumaczyć. Idę spać, jak chcecie możecie zostać. — powiedziałem udając się do swojego pokoju

—Nasz Ah Si po raz pierwszy sie zakochał. On w ogóle nie ma żadnego doświadczenia z kobietami. — stwierdził Ximen gdy Ah Si nie było w pokoju

—Oglądanie jego i Y/N razem będzie istną komedią. — dodał Meizuo

—Będzie lepiej mieć na nich oko, a raczej na Ah Si, czasami jest bardzo wybuchowy. — powiedział Lei i wszyscy się z nim zgodzili

POV Y/N

—Wszystkiego Najlepszego LiZhen! — powiedziałam dając jej tort

Właśnie przed chwilą znalazłam dziewczyne na ławce przed szkołą.

—Y/N dziękuję, jest piękny. Nikt nigdy nie zrobił dla mnie prezentu. A co to jest? — zapytała wskazując na kartkę

—Nie czytaj teraz! To życzenia, ale wolałabym żebyś przeczytała je w domu. — uśmiechnęłam się do przyjaciółki

—Okej. Może zrobimy z nim zdjęcie. Tylko gdzieś indziej, tu jest za dużo ludzi. — powiedziała biorąc mnie za rękę

Weszłyśmy po schodach i zrobiłyśmy parę zdjęć jej telefonem, bo z moim to chyba nic nie da się zrobić. Miałam już zrobić ostatnie, ale dziewczyna się poślizgnęła. Dobrze, że w ostatniej chwili ją złapałam.

—Wszytsko dobrze? — zapytałam przyjaciółki

—Tak, ale mój tort... — odparła odwracając się i wtedy zobaczyłyśmy F4, a tort LiZhen był teraz na twarzy Daoming Si

—Znowu wy?!

—Si wybacz mi to moja wina. Pomogę Ci to umyć...

—Skoro przeprosiny pomagają to dlaczego potrzebujemy policji?! — LiZhen chciała dotknąć jego twarzy, ale on w brutalny sposób ją odtrącił

Od razu pobiegłam pomóc wstać mojej przyjaciółce. Daoming Si masz przechlapane!

—Hej! — krzyknęłam widząc, że chłopak się oddala, nie mam zamiaru się kontrolować — Ty idioto! Przecież Cię przeprosiła, dlaczego ją odepchnąłeś? Z resztą to nie jest istotne. Nie przeprosiłeś nawet za zniszczenie mojego telefonu. Myślisz, że jeżeli jesteś sławny w szkole to wszystko Ci wolno. — czułam wzrok wszystkich na sobie, Daoming Si wyglądał jakby miał mnie zaraz zabić — Nie szanujesz innych, jesteś zwykłym chamem! — dodałam i po chwili poczułam jego rękę na swojej szyi

Nasze twarze dzieliło kilka centymetrów.

—Że w ogóle masz odwagę mówić do mnie w ten sposób. — powiedział zdejmując rękę z mojej szyi

Chwila moment ja naprawdę nazwałam go idiotą i chamem? Nie chciałam tego. Popatrzyłam na niego jeszcze raz, jest na górze. O cholera on stoi w miejscu i odwraca się w moją stronę.

—Chłopaki powiedzcie Panu Profesorowi, że nie przyjdę na zajęcia.

F3 spojrzeli na siebie niezrozumiale. I ten jego tajemniczy uśmiech, co on planuje? Daoming Si dalej na mnie patrzył i zaczął iść w moją stronę. Okej, teraz naprawdę zaczynam się bać. Po chwili poczułam silny uścisk na swojej ręce.

Meteor GardenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz