—Y/N zobacz co Ci kupiłam.Moja mama pokazała mi długi płaszcz. Był piękny, może ubiorę go na jutrzejszą randkę?
—Dziękuję mamo. — odparłam przymierzając go
—To nic takiego, wiedziałam, że Ci się spodoba. W ogóle mam do Ciebie prośbę. Mogłabyś mi jutro pomóc w pracy? Będę miała dużo zamówień.
Ale ja mam randkę, chociaż jeszcze nie napisałam Daoming Si, że przyjdę. Mój telefon się zepsuł, więc nawet nie mogę mu o tym powiedzieć...
—Okej, pomogę Ci.
~~~
Następnego dnia po szkole od razu poszłam do domu. Mieliśmy odwołane dwie ostatnie lekcje, więc byłam wcześniej.
—Chciałam żebyś mi pomogła, a nie uciekła ze szkoły! — powiedziała grożąc mi łyżką
—Nie uciekłam, lekcje były odwołane. Jak mi nie wierzysz to zapytaj moich znajomych z klasy.
—No dobra, wierze Ci. Teraz lepiej obierz i pokrój te warzywa.
Nie wiem ile minęło czasu, ale zauważyłam, że zaczęło padać i to dość mocno. Dwie godziny temu bylibyśmy na randce. Czy on na mnie czeka? Muszę to sprawdzić!
—Mamo wybacz mi, ale muszę iść.
Szybko się przebrałam i postanowiłam ubrać nowy płaszcz.
—Nie widzisz jak pada? Gdzie chcesz iść?!
Krzyknęła, ale nawet jej nie odpowiedziałam. Wzięłam ze sobą parasol i poszłam tam gdzie mieliśmy się spotkać. On tam był. Stał bez parasola i był cały mokry!
—Daoming Si, czemu tu stoisz? — zapytałam gdy byłam blisko niego
Chłopak nic nie odpowiedział tylko mocno mnie przytulił. Niepewnie odwzajemniłam uścisk.
—Czekałem na Ciebie przez cały ten czas.
Przez cały czas?!
—Stoisz tu 3 godziny?! — zapytałam odsuwając się od niego
—A co niby miałem zrobić? Nawet nie odebrałaś telefonu.
—On jest zepsuty...
—Nieważne, mieliśmy iść na randkę, więc chodźmy coś zjeść. — powiedział i pociągnął mnie za rękę
On nie widzi w jakim jest stanie? Powinien siedzieć w domu i odpoczywać. Jestem pewna, że będzie chory.
Poszliśmy do centrum handlowego. On chciał iść po schodach, ale ja pociągnęłam go do windy.
—Myśle, że powinieneś iść do domu. — stwierdziłam gdy drzwi się zamknęły
—Chce być z tobą. — odparł, a winda nagle stanęła w miejscu i w dodatku światła zgasły
—Nie, to niemożliwe. — stwierdziłam przyciskając numerek na każde piętro, ale to na nic...
—Przecież mówię prawdę.
Daoming Si zaczął iść w moją stronę.
—C-co Ty chcesz zrobić? — zapytałam gdy chłopak przybliżył swoją twarz do mojej
Myślałam, że mnie pocałuje, ale on upadł.
—Ej! Co z tobą?!
Wiedziałam, że coś Ci się stanie. Ale dlaczego akurat teraz? Przecież nikt nam nie pomoże. Dotknęłam jego czoła. Chłopak miał wysoką gorączkę. Położyłam jego głowę na moich nogach i przykryłam go płaszczem.
CZYTASZ
Meteor Garden
RomanceMarzenie Y/N wreszcie się spełnia. Właśnie rozpoczyna naukę na najlepszym Uniwersytecie w Szanghaju. Myśli, że wszystko będzie dobrze, lecz już od pierwszego dnia zaczyna mieć problemy przez jednego studenta z ostatniego roku. Opowiadanie wzorowane...