—Y/N naprawdę bardzo Ci dziękuję! To moje pierwsze święta spędzone poza domem i to z moimi przyjaciółmi!Właśnie przed chwilą przyjechaliśmy do Kanady. Daoming Si poważnie tu nie ma. Myślałam, że żartował. Oczywiście mój smutny nastrój od razu zauważyła Xiaoyou, której o wszystkim opowiedziałam. Chłopak nawet unikał mnie w szkole, albo mówił szybko cześć i odchodził żeby ze mną nie rozmawiać.
Byliśmy już przed domem Daoming Si i od razu weszliśmy do środka gdzie przywitały nas pokojówki. Wszyscy poszliśmy do salonu, a ja od razu zauważyłam, że ktoś siedzi na fotelu...
—Daoming Si?
A może po prostu mam zwidy? Jednak po chwili dowiedziałam się, że to prawda, bo chłopak odwrócił się w naszą stronę.
—Myślałem, że będziecie wcześniej ode mnie, ale to nieistotne. Byłem też w mieście i kupiłem wam lody.
Lody w tak zimną pogode to naprawdę cudowny pomysł. Czujecie ten sarkazm?
Lei najwyraźniej spodobał się jego pomysł bo wziął kubek do ręki i zaczął to jeść.
—Nie powinniście jeść tych lodów w taką pogodę. — stwierdził Ximen
—Najwyżej rozboli mnie gardło. — odparł Lei
Zauważyłam, że Daoming Si przez cały ten czas się na mnie patrzy. Po chwili wstał i do mnie podszedł.
—Myślałem, że jednak nie przyjedziesz.
—To Ciebie miało tu nie być! — odparłam wściekła
Naprawdę za nim tęskniłam, ale do jasnej cholery. O co mu chodzi? Nie chciał żebym jechała do Kanady i sam stwierdził, że go tu nie będzie, ale jednak tu jest i w dodatku unikał mnie w szkole!
—Masz z tym jakiś problem? — zaśmiał się — To mój dom i mogę tu być kiedy chce, a tobie nic do te...
—Ah Si wystarczy. — powiedział Meizuo
—Przestańcie ze sobą flirtować. — dodała Xiaoyou
—Kto z kim flirtuje?!
Akurat to powiedziałam razem z Daoming Si. Na całe szczęście zaraz poszłam z moją przyjaciółką do naszego pokoju. Zauważyłam, że dziewczyna się śmieje.
—Co niby Cię tak rozbawiło? — zapytałam układając rzeczy do szafy
—Ten moment gdy powiedzieliście to jedno zdanie był taki zabawny!
—Nie wiem co w tym śmiesznego. — stwierdziłam wyciągając telefon
Postanowiłam pograć w swoją ulubioną grę. Od jakiegoś czasu dostaje na niej jakieś dziwne wiadomości. Ktoś najwyraźniej potrzebuje towarzystwa, bo chce mnie bardziej poznać, ale ja jakoś nie jestem do tego przekonana.
Xiaoyou poszła wziąść prysznic, a ja postanowiłam zrobić sobie krótki spacer. Ubrałam się i wyszłam z tego domu. Na polu robiło się już ciemno. Wiem, że zachowuje się nieodpowiedzialnie, ale naprawdę muszę się przejść. Weszłam do lasu i zaczęłam myśleć nad tym co się ostatnio działo.
Zamyśliłam się tak bardzo, że nawet nie zauważyłam, że zaczął sypać śnieg i to bardzo. Dopiero po chwili to do mnie dotarło, ale najwyraźniej było już za późno bo nawet nie wiedziałam gdzie jestem i jak mam wrócić do domu.
Chciałam wyciągnąć swój telefon, ale nie było go w żadnej kieszeni! Co ja mam teraz zrobić?!
Muszę odnaleźć wyjście z tego lasu i to szybko. Niestety, ale chyba nie mam dzisiaj szczęścia bo po chwili potknęłam się o duży kamień i upadłam na śnieg...
POV DAOMING SI
—Czemu tak na mnie patrzycie? — zapytałem odwracając od nich wzrok
Akurat byliśmy w moim pokoju. Robiło się już późno, więc chłopcy przyszli do mnie.
—Mamy Ci pomóc żeby znienawidziła Cię jeszcze bardziej? — zapytał Meizuo
—Jeśli tak to nie licz na naszą pomoc. — dodał Ximen
—Wcale nie chce żeby mnie nienawidziła!
—Więc przestań robić takie rzeczy. — odezwał się Lei
Już miałem mu coś powiedzieć, ale usłyszałem pukanie do drzwi.
—Wejdź. — powiedziałem i miałem nadzieję, że to Y/N, ale to była jej przyjaciółka — O co chodzi?
—Nie widzieliście może Y/N? Nie mogę jej nigdzie znaleźć.
—Kiedy ostatni raz ją widziałaś? — zapytał Ximen
—Przed pójściem pod prysznic, to było więcej niż godzinę temu. Y/N też zostawiła telefon i...
Nie chciałem już nawet tego słuchać. Szybko zszedłem na dół i podszedłem do jednej z pokojówek.
—Przepraszam, widziałaś może Y/N?
—Nie wiem która z nich to Y/N, ale jakaś dziewczyna chyba godzinę temu wyszła z domu. Nie widziałam żeby wróciła, a jak Pan widzi na polu bardzo się rozsypało.
—Nigdzie jej nie ma. — powiedział Meizuo pojawiając się obok mnie
Muszę ją znaleźć. Wziąłem kurtkę i bez słowa wyszedłem z domu.
CZYTASZ
Meteor Garden
RomantizmMarzenie Y/N wreszcie się spełnia. Właśnie rozpoczyna naukę na najlepszym Uniwersytecie w Szanghaju. Myśli, że wszystko będzie dobrze, lecz już od pierwszego dnia zaczyna mieć problemy przez jednego studenta z ostatniego roku. Opowiadanie wzorowane...