11

13 1 0
                                    

Siedział tam Nick. Nick pieprzowy Austin po mnie przyjechał. Nie wiem po co, nie wiem dlaczego, ale stoi właśnie pod moim domem.

- Co ty tu robisz?- spytałam.

- Przyjechałem po koleżankę, nie mogę?

- A no możesz.

Podwiózł mnie do szkoły, a na miejscu od razu podbiegłam do dziewczyn. Przytuliłam je na powitanie i poszłyśmy do klasy. W sali były tylko dwa wolne miejsca, obok Nicka i obok Bryce'a. Zastanawiałam się przez chwilę gdzie usiąść, ale blondyn był zdecydowanie bardziej kuszącą propozycją.

Lekcja minęła nudno jak zawsze. Po lekcji pociągnęłam Nicka za sobą na koniec korytarza informując go, że musimy pogadać.

- No co tam?

- Przyjaźnisz się z Brycem prawda?- chłopak przytaknął - mówił ci coś o mnie?

- Właściwie to tak, pytał czy jesteśmy razem, zapewniając przy tym, że cały czas Cię kocha.

- A ty co na to?

- Wiesz, naprawdę Cię polubiłem, może nawet byłbym gotowy na coś więcej, ale nie chciałbym ranić kumpla.

Po tych słowach przyciągnęłam go do siebie i pocałowałam. Po tym chłopak powiedział:


- Amber, nie mogę tego zrobić Bryce'owi.

- Ale ja nie chcę być teraz z nim, tylko z tobą - usłyszęliśmy dzwonek na lekcje, więc rozeszliśmy się do klas.

POV NICK

Rano postanowiłem pojechać po Amber. Dziewczyna mi się bardzo spodobała, ale wiedziałem, że Bryce wciąż ją kocha, więc musiałem odpuścić. Ale zakład był bardzo głupim pomysłem z jego strony. Z zamyśleń wyrwało mnie pytanie:

- Co tu robisz?- mmm jakie miłe powitanie.

- Przyjechałem po koleżankę, nie mogę?- taa koleżankę...

- A no możesz - odpowiedziała, po czym wsiadła do samochodu. W szkole od razu poszła do swoich przyjaciółek, a ja do chłopaków.

- Siemka

- Cześć, widzę, że masz nową dziewczynę- odpowiedział Josh z jednoznaczną miną na twarzy, na co ja tylko zaprzeczyłem i poszedłem na lekcję.

W sali zauważyłem Amber, szukającej miejsca, z dwóch wolnych, obok Bryce'a albo mnie wybrała właśnie to drugie.

Po lekcji nastolatka powiedziała:

- Nick musimy pogadać - ciągnąc mnie za rękaw przez korytarz.

- No co tam?

- Przyjaźnisz się z Brycem prawda?

- Tak, a co?

- Mówił ci coś o mnie?- to dowaliła pytaniem.

- Właściwie to tak, pytał czy jesteśmy razem, zapewniając przy tym, że cały czas Cię kocha- odpowiedziałem zgodnie z prawdą.

- A ty co na to?

- Wiesz, naprawdę Cię polubiłem, może nawet byłbym gotowy na coś więcej, ale nie chciałbym ranić kumpla.

Chwilę potem dziewczyna mnie pocałowała. Oczywiście pocałunek mi się spodobał i go odwzajemniłem. Kiedy się od siebie oderwaliśmy powtórzyłem to, że nie chciałbym ranić Bryce'a, tworząc związek z nią.

Ja i Bryce Hall (wersja czytelniejsza)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz