13

8 0 0
                                    

Spojrzałam na telefon i jak się okazało SMS był od Addison. No tego się nie spodziewałam, ale w sumie to fajnie.

Zapytała czy chcę się teraz spotkać, więc stwierdziłam, że trudno, nie pójdę do szkoły i w odpowiedzi się zgodziłam.

Przekazałam tą wiadomość chłopakowi, który cały czas za mną stał i właśnie miałam wychodzić, gdy ten chwycił mnie za nadgarstek, przyciągnął do siebie i pocałował. Pocałunek był długi i namiętny, ale jak się od siebie oderwaliśmy ani Bryce ani ja nic nie powiedzieliśmy, więc zaczęłam ubierać buty.

- Gdzie się spotykacie?

- W StarBucksie - odpowiedziałam wychodząc z domu i żegnając się z Brycem.

W kawiarni dostrzegłam Addison siedzącą już przy jednym ze stolików. Szybko złożyłam swoje zamówienie i dosiadłam się do niej.

- Pamiętasz co ci mówiłam o Tonym? - Wow Addi, co za emocje.

- No chyba tak - zamyśliłam się - o kurde, jesteście razem? - olśniło mnie coś.

Dziewczyna z uśmiechem pokiwała głową. Super, trzymam za nich kciuki. Gadałyśmy tak jeszcze prawie godzinę, gdy obie stwierdziłyśmy, że czas się zbierać.

Spacerowałam do domu gdy zobaczyłam Nicka z jakąś dziewczyną siedzących na ławce. To była TA brunetka, którą przytulał na korytarzu. Czyli oni też postanowili postanowili zrobić sobie wolne.

Przechodząc obok nich postanowiłam się odezwać.

- Hej Nick, widzę, że masz nową dziewczynę - nastolatek zdjął ramię z dziewczyny lekko zakłopotany.

- No tak, jesteśmy razem już jakiś czas - odezwała się.

Zadecydowałam nie być suką i nie mówić jej o mojej jeszcze niedawnej bliskiej relacji z chłopakiem i przewracając oczami, po prostu odeszłam.

Będąc już w domu usłyszałam dzwonek telefonu. To był Nick. Nie wiem czego chciał, ale odebrałam. Chłopak mówił coś o tym, że mnie cały czas kocha, dziękując mi, że nie powiedziałam nic jego towarzyszce. No nie chłoptasiu, musisz się zdecydować. Powiedziałam mu to samo co Bryce'owi, że nie chce być obecnie w związku i się rozłączyłam.

Poszłam do pokoju i tym razem to ja postanowiłam zadzwonić, ale do mamy, bo dawno nie rozmawiałyśmy. Naszym tematem była głównie szkoła, ale pojawił się też temat chłopaka. Stwierdziłam, że nie będę jej nic mówić, więc krótko ucięłam temat. Zeszło nam jeszcze chwilę i zakończyłyśmy połączenie. Zeszłam na dół i wzięłam z lodówki jakiś jogurt i łyżeczkę i wzięłam się za odrabianie lekcji. Nie miałam dużo, kartkówka z wosu, szybkie zadanie z angielskiego i mogłam wrócić do oglądania filmów. Oczywiście oglądanie filmów samemu jest bez sensu, więc zadzwoniłam po dziewczyny i po 30 minutach wpuszczałam do domu Charli, Avani i Addison.

Kiedyś film się skończył stwierdziłyśmy, że zagramy w butelkę, bo czemu nie. Pierwsze kręcenie, a butelka zatrzymała się na mnie. Na pierwszy raz postanowiłam wybrać pytanie.

- Podoba Ci się Bryce? - usłyszałam od Avani.

- Tak, ale nie wiem czy chcę z nim być.

- Dlaczego? - Charli upiła łyk napoju ze swojej szklanki.

- Nie chcę znowu zostać zraniona - odpowiedziałam zgodnie z prawdą i zakręciłam przedmiotem między nami.

- Addison, prawda czy wyzwanie? - zapytałam na dziewczynę, którą na wskazywała butelka.

- Wezmę wyzwanie.

Ja i Bryce Hall (wersja czytelniejsza)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz