5

19 0 0
                                    

Zerknęłam na wyświetlacz telefonu i zobaczyłam, że powiadomienie jest od Bryca...

BRYCE
Hej Amber, możemy się spotkać?

AMBER
Co się stało?

BRYCE
To nie rozmowa na telefon...

AMBER
Okej, gdzie i kiedy?

BRYCE
Teraz i w parku?

AMBER
Okej, zbieram się.

Ubrałam się spowrotem, założyłam kurtkę i buty i wyszłam do parku. Po chwili zobaczyłam Bryca we krwi, siedzącego na ławce. Podbiegłam do niego przestraszona.

- Co się stało?!-zapytałam spanikowana.
-Napadli mnie- odpowiedział zachrypniętym głosem.
- Co? Czemu i dlaczego i kto kurwa?!- krzyknęłam
-Chwilę przed tym jak do Ciebie napisałem- odpowiedział przez co zrobiło mi się to żal.
-Przykro mi- pomogła mu wstać.
-Taa, mi też, mam pytanie- wychrypił
-Słucham- zaczęliśmy iść w stronę domu.
-Możemy iść do Ciebie?- zapytał
- No jasne, nie widzę innej opcji, w tym stanie Cię samego nie puszczę- człapaliśmy do domu.

W domu byliśmy koło 22, ciocia już spała, a ja zaprowadziłam Bryca do mojego pokoju. Przemyłam mu twarz wodą i położyłam się obok niego na łóżku.

-Oglądamy coś?- spytał już bardziej emocjonalnie.
-No pewnie, horror?- uśmiechnęłam się
-Jeśli się nie będziesz bała- powiedział z podejrzanym uśmieszkiem.
- Ja się nigdy nie bóję- odpowiedziałam dumnie.
-No zobaczymy- włączył film.

Na początku był w sumie fajny, gorzej na końcu, kiedy zaczęło robić się nieco straszniej. Nie chciałam, żeby dało się po mnie poznać ten strach, ale Bryce to chyba jednak wyczuł, ponieważ mnie przytulił, na co oddałam uścisk.

-I ty się niby nie boisz?- zapytał
- No nie, to ty mnie przytuliłeś- zaprzeczyłam.
-Przytuliłem, bo widziałem, że się boisz- dyskutował ze mną.
- No dobra, ale tylko trochę- mocniej się w niego wtuliłam.

Resztę filmu oglądaliśmy w ciszy przytuleni do siebie. Poczułam, że usypiam i już pół przytomna słyszałam tylko jak Bryce zamyka i odkłada laptopa. Chłopak ułożył mnie równo na łóżku i przykrył mnie kołdrą. Po chwili poczułam, że położył się obok mnie, nie chciałam już wstawać i nic mówić, więc po prostu chwyciłam jego dłoń i na dobre usnęłam.

                              * * *

Obudziłam się po 10 i zobaczyłam, że koło mnie leży Bryce. Pomyślałam, że zawsze tak słodko śpi i w sumie, może nadawałby się na mojego chłopaka, ale po chwili straciłam mój mózg w myślach.
Podniosłam się, dałam chłopakowi buziaka i już chciałam wstawać, żeby zrobić śniadanie, gdy poczułam jak chłopak łapie mnie za nadgarstek i spowrotem sadza na łóżku. Przyciągnął mnie do siebie, sam się lekko podniósł i przez dłuższą chwilę, patrzyliśmy sobie w oczy, będąc naprawdę bardzo blisko.

Ja i Bryce Hall (wersja czytelniejsza)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz