Lilian:
Gdy moje kuzynostwo się rozeszło postanowiłam poświęcić wreszcie czas Cameronowi, bo sprawy mojej rodziny zbyt mnie pochłonęły. Poszłam go szukać po drodze spotkałam Mię, która przekazała mi, że Cameron jest w swoim gabinecie. Ruszyłam w stronę tego gabinetu. Zapukałam i gdy usłyszałam ''proszę'', więc weszłam do środka. Mój mate siedział na krześle i załatwiał jakieś papiery.
- Hej Cam pomyślałam, że chciałbyś może poznać moich rodziców. - zaproponowałam.
- Nie mam nic przeciwko. - mruknął czarnowłosy, ale nie odrywając wzroku od dokumentów.
- Oraz jest duże prawdopodobieństwo, że zostanę Królową Wampirów. - poinformowałam go.
- Ty se ze mnie żartujesz? - zapytał niedowierzając Cameron.
- Czy wyglądam jakbym żartowała? - zmieniłam ton głosu na poważny. - Poza tym razem z moim kuzynostwem musimy obmyślić plan obalenia obecnej władzy.
- Ty chcesz powiedzieć, że macie zamiar pozbyć się poprzedniego pokolenia swojej rodziny?!
- Moją mamę zostawiamy w spokoju, bo i tak muszę się z nią spotkać niedługo, lecz nie wiem co z wujem Adrianem oraz Dominikiem. - wzruszyłam ramionami.
- A właśnie przy okazji twoi rodzice dziś przyjeżdżają do Ciebie. - powiedział Cameron dalej zaglądając w dokumenty.
- Kurwa Cameron ogarnij się! - krzyknęłam wściekła. - Czemu taki jesteś?!
- Chcesz poznać prawdę to proszę bardzo! - również głośno krzyknął. - Odsuwasz mnie na drugi plan i dodatkowo załatwiasz jakieś ważne sprawy sama mimo, że chcę wiedzieć o co chodzi!
- Po prostu nie chcę, abyś zginął. - wyjawiłam mu prawdę.
- Oj Lili widać, że oboje zachowaliśmy się nierozsądnie. - westchnął Cameron i mnie przytulił. - Raczej pora, aby działać wspólnie, bo widać jak kończą się sprawy, o których nie wiemy.
- Zgoda. - zgodziłam się.
Z dworu usłyszeliśmy klakson samochodu. Podeszliśmy oboje do okna i zauważyłam moich rodziców, którzy weszli do środka. Wymieniliśmy zdziwione spojrzenia, a następnie ruszyliśmy w stronę moich rodzicieli.
***
Oboje siedzieli w salonie na parterze. Szybko podbiegłam do nich i się przytuliłam. Oni zdziwienia odwzajemnili uścisk. Ojciec się nie zmienił, ale mama chyba trochę złagodniała.
- Tęskniłam. - powiedziałam do nich cicho.
- My też tęskniliśmy Lili. - powiedziała mama wycierając łzy.
- Dzień dobry. - przywitał się Cameron, który chyba czuł się trochę niezręcznie.
- Witaj Cameronie. - również przywitał się mój ojciec. - Widzę, że udało Ci się przekonać Lilianę do tego, że więź mate nie jest taka zła.
- Sama się przekonałam o tym. - prychnęłam, a następnie usiadłam obok mamy.
- To akurat racja proszę pana. - potwierdził Cameron.
- Mów do mnie po imieniu. - skarcił go mój ojciec. - Przecież niedługo będziemy rodziną.
- Dobrze Tristanie. - powiedział niepewnie Cameron. - A tak przy okazji musimy poważnie porozmawiać z tobą Maeve.
- O czym? - zapytała zaciekawiona mama.
- Czemu ja mam władzę nad żywiołami? - zapytałam, a ona posłała mi zdziwione spojrzeniem. - Mimo, że cztery osoby na pokolenie rodzą się z klątwą, to ja również mogę je kontrolować.
- Lilian jakim cudem jesteś dotknięta klątwą? - zapytała niedowierzając mama.
- Po spotkaniu z jej dwoma kuzynami może panować nad wodą i ziemią. - wyjaśnił Cameron.
- Przecież to niemożliwe. - szepnęła cicho mama.
- Mamo wszystko jest możliwe. - powiedziałam do niej. - Poza tym władam jeszcze ogniem oraz powietrzem.
- Już je odblokowałaś? - spytał Cameron.
- Raczej już niedługo, bo gdy szłam do Ciebie poczułam podobne wibracje mocy, które miałam przy wcześniejszych żywiołach. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- Ale Dominik i Adrian nie mieli żadnych tajemnic przed nami. - powiedział tato. - Chyba, że ten fakt ukryli.
- Mamo dodatkowo powiedz mi coś o prawdziwych przodkach.
- A ujawnili się już? - jęknęła niezadowolona moja mama.
- Tak i kazali usunąć obecną władzę. - powiedziałam poważnie.
- Tu się z nimi zgodzę, lecz teraz kto zostanie Władcą Wampirów? - zapytał ojciec.
- Lilian ma nim zostać, bo przodkowie ją wybrali. - powiedział Adam oparty o framugę drzwi.
- Więc tu jesteście wszyscy. - powiedziała zaciekawiona moja mama. - Nikt nie wiedział, gdzie obecnie się znajdujecie.
- Opracowujemy plan obalenia ojca i wuja. - powiedział Artur, który doszedł do nas. - Mam nadzieję ciociu, że ty nie będziesz miała nic przeciwko temu.
- Nie mam, bo i tak uważam, że pora zmienić władzę. - uśmiechnęła się lekko mama.
- Więc wszystko postanowione. - klasnął w ręce Adam. - Pora niedługo zabrać się za planowanie oraz liczymy na twoje wsparcie Alfo.
- Moja wataha wam pomoże. - zapewnił Cameron.
- Dziękujemy za pomoc. - podziękował Artur i oboje odeszli.
- Mam do państwa jedną prośbę. - zwrócił się Cameron do moich rodziców.
Oni popatrzyli na niego pytająco. Ja nie wiedziałam, co on sobie zaplanował, ale raczej może się otworzyć jedna z nowych bram do mojego nowego życia.
CZYTASZ
Wampirza Mate
FantasyOna - 19-letnia wampirka, siostrzenica samego króla wampirów i piąta w kolejce sukcesorka do objęcia wampirzego tronu. Nie szuka swojego mate, bo uważa, że go nie potrzebuje. On- 20-letni wilkołak i alfa watahy ''Wilcza Pełnia''. Szuka swojej mate...