Epilog

1.7K 54 0
                                    

Lilian:

Właśnie patrzę na moją trójkę dzieci, które bawią się z potomstwem mojego kuzynostwa. Mija już sześć lata od wydarzeń, dzięki którym przejęłam władzę. Zmieniłam skład doradców królewskich i teraz moimi doradcami są Adam, Artur oraz Connor. W skład Wampirzej Rady wchodzi całe obecne pokolenie rodu królewskiego wampirów. Doszłam do częściowego pokoju z wilkołakami w Ameryce, ale nie udałoby się to bez pomocy Camerona. Jednak musiałam trochę zmienić prawo i od teraz można powiedzieć, że jest też coś na rodzaj demokracji.

Moja sześcioletnia córka w tym momencie bawi się z Danielem, Aaronem oraz Andreasem. Maya tak jak myślałam jest złotooką brunetką, czyli całkowitą mieszanką moją i Camerona. Dodatkowo przypuszczenia Camerona, że Maya będzie wampirem sprawdziły się. Natomiast moje pięcioletnie bliźniaki - Diana oraz Thomas bawią się z Jane, która jest córką Artura. 

O dziwo Diana z Thomasem są wilkołakami, a na dodatek Alfami. Nikt się nie spodziewał, że może urodzić się kobieta wilkołaczka, która będzie Alfą, ale przy moim rodzie widać wszystko jest możliwe. Thomas i Diana mają czarne włosy oraz zielone tęczówki, ale to tylko przykrywka, bo tak naprawdę są dwoma małymi diabełkami, które tylko udają niewinnie grzeczne dzieci.

Jednak w drodze jest jeszcze mój synek, który za trzy miesiące ma przyjść na świat. Cieszę się, że moja rodzina się rozrasta, ale jest jedna sprawa, która mnie niepokoi. Chodzi mi o Eleonorę, która cały czas chodzi jakoś dziwnie przybita smutkiem oraz Connor, który ostatnio jest ciągle zamyślony.

Moje rozmyślania przerwał jednak mój przeznaczony i mąż. Cameron usiadł obok mnie na ławce w ogrodzie przy domu głównym watahy.

- Witaj różyczko. - pocałował mnie w czoło i schylił się trochę niżej. - Cześć synku. - tym razem pocałował mój brzuch.

- Coś się stało Cam?

- Nie. - uśmiechnął się szeroko, nie wiem z czego. - Wreszcie jesteśmy razem. Cieszy mnie to.

- Mnie też.

- Nawet nie wiesz, jak cię kocham Lili.

- Ja ciebie też kocham Cam.

-Bo w końcu jesteś moją Wampirzą Mate. - wymruczał mi do ucha.

Zachichotałam tylko na to i położyłam swoją głowę na ramieniu Camerona. Dalej niepokoiła mnie sprawa Eleonory oraz Connora, ale teraz nie mogłam się tym zbytnio przejmować, bo mam zbyt dużo na głowie. Cieszę się z tego, że wreszcie jestem tu i mam swoją własną rodzinę przy sobie.


Wampirza MateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz