Najpierw jedna z bezsilności,
później druga z samotności.
Nim się obejrzałem setki,
Potem litry nieradosnych.Nie było już żadnej opcji,
żeby było tak, jak wcześniej.
Nie mogłem się z tym pogodzić,
nie potrafiłem żyć bez nich.Dzisiaj mija siódmy rok,
mimo lat nic się nie zmienia.
Tęsknię każdej nocy za tym,
co straciłem dawno temu.