Wydawało mi się,
że ten stan nigdy nie minie.
Nie pamiętałem już smutku,
on dawno odszedł z mego życia.Prawie dwa lata szczęścia,
szczęścia, które było codziennie.
Nie malało ani razu,
codziennie było większe.Wystarczył jeden błąd,
jedno malutkie potknięcie.
Wszystko skończyło się tak,
że nie mogłem przestać cierpieć.