010.

130 6 0
                                    

Cała ta przyjemna sytuacja zakończyła się tak samo szybko jak się rozpoczęła a to wszystko przez telefon Victora.
Chłopak zdenerwowany odebrał telefon i wyszedł do sypialni.
Ja nie wiedziałam co się dzieje i zamyślona siedziałam i patrzyłam w jeden punkt.
Jak by ktoś postronny teraz na mnie spojrzał to pomyślał by, że zerwałam się od czubków.
Victor wrócił i dobre dwie minuty próbował wyrwać mnie z zamyślenia.
Miałam dziwne wrażenie, że coś jest nie tak Victor był jakiś przygaszony, ale nie chciałam narazie go wypytywać w końcu miał być to przyjemny wieczór.
- Vitya to od czego zaczynamy?
Opcja pierwsza to "Hobbit", opcja druga to "Duże dzieci"?
- Hmmm Ev hobbita oglądałem, ale duże dzieci brzmią ciekawie.
- Tak to jest film o ludziach podobnych do ciebie- powiedziałam rozbawiona.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rano no dobra nie tak rano było koło godziny 13:20 obudziłam się z głową Victora leżącą na moich pośladkach.
- Halo panie wielki sportowcu? Mógłby pan z łaski swojej zabrać głowe z moich pośladków. - Powiedziałam szturchając go w ramie.
- Nie, nie mogę jest mi wygodnie mógłbym tak spać cały dzień. - Powiedział chłopak.
- Skoro tak stawiasz sprawę to zaraz zmusza cie do wstania. - Oznajmiłam.
Użyłam całej swojej siły aby zrzucić Victora z mojego tyłka jednak nie spodziewałam się, że ten gad chwyci mnie w talii i spadniemy razem.
Aktualnie moje strefy intymne są przyciśnięte przez cholerną grawitację do twarzy mojego towarzysza niedoli.
Speszona szybko próbowałam wstać i gdy już byłam o cal od stania na nogach silna chłodna dłoń przytrzymała moją nogę.
Odwróciłam wzrok byłam tak zawstydzona sytuacją z przed chwili.
- Spójrz na mnie Ev. - Powiedział
Uparcie nie chciałam pokazać jak czerwona jest moja twarz.
- Spójrz na mnie!- Powiedział ostrzej.
Spojrzałam i to był mój błąd, jego oczy były inne takie szczere i pełne miłości.
Nim się spostrzegłam Victor wstał z podłogi i zbliżył się do mnie.
Jak w transie patrzyłam na niego i zastanawiałam się nad swoimi uczuciami do siwowłosego.
Pod wpływem impulsu popchnełam go na kanapę usiadłam na jego udach i pocałowałam namiętnie.
Nawet nie wiedziałam, że umiem się do takiej odwagi posunąć.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No witam.
Strasznie dawno mnie tu nie było niestety.
Przepraszam za to ale życie przytłoczyło mnie za bardzo.
Mam nadzieje, że mi wybaczycie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 08, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Łyżwiarskie Rozterki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz