12. 6/6

44 4 40
                                    

Yoon pov

Właśnie wróciliśmy do apartamentu postanowiłam pójść od razu się umyć i mieć choć chwilę spokoju, napuściłam ciepłej wody do wanny i położyłam się w niej. Nawet nie minęły 5 minut, a światło zgasło i światło dawały tylko zapalone świeczki.

- Od kiedy w Seoulu przerwy w dostawie prądu?- spytałam wychodząc z łazienki i okrywając się ręcznikiem.

Gdy wyszłam z łazienki wpadłam na Minho, ten chwycił mnie za rękę i nie upadłam.

- Wyszłaś z wanny? Chciałem Cie poinformować, że światła nie będzie do końca nocy- westchnął.

- Dlaczego?- spytałam.

- Korki padły- zestresował się.

- Oh rozumiem no trudno jakoś przy świecach dam rade- zaśmiałam się.

- No dobrze to dobranoc- uśmiechnął się i wyszedł.

Usiadłam na łóżku i chciałam się przebrać w piżamę gdy poczułam jak coś chodzi mi po nodze. Czy to mysz? A może pająk!? Nie wiem i najlepiej nie chce wiedzieć!

Z krzykiem uciekłam z pokoju i zaczęłam walić w drzwi Minho.

- Wpuść mnie! Pająki albo myszy są u mnie w pokoju!- krzyknęłam.

- Wejdź- otworzył mi drzwi.

Wbiegłam do pokoju i usiadłam przerażona na łóżku, Minho miał na sobie tylko spodenki widziałam to tylko przez świeczki, które oświecały pokój miałam skrytą nadzieję, że mężczyzna nie zobaczy moich rumieńców.

- Yoon ogarnij się! Masz męża i córkę do tego! Nie możesz zdradzić Seojuna!- pomyślałam bijąc się z myślami.

Dopiero teraz zczaiłam się, że mam na sobie tylko ręcznik nawet butów nie wzięłam.

- Oh przyniosę Ci z twojego pokoju piżamę- odpowiedział zestresowany.

- Jest w drugiej półce od strony drzwi- odpowiedziałam.

Mężczyzna wyszedł, a ja zaczęłam się bić w policzki nawet telefonu nie wzięłam z pokoju miałam nadzieję, że tej nocy nic się nie stanie w końcu czy ja spędzę noc z mężczyzną, który nie nazywa się i nie wygląda jak Han SeoJun?

- Yoon co ty wyrabiasz gdyby mama o tym wiedziała gdyby babcia to widziała. Obie przewracając się w grobie- pomyślałam załamana.

Po chwili drzwi się otworzyły, a w nich stanął Minho z kilkoma ciuchami  podeszłam do niego i zobaczyłam, że żadne z nich nie są moją piżamą.

- Tu nie ma mojej piżamy- odpowiedziałam.

- Oh tyle masz podobnych ciuchów!- krzyknął załamany.

- To może ja pójdę- zaproponowałam.

Gdy chciałam już wyjść mężczyzna chwycił mnie za rękę i wróciłam na swoje poprzednie miejsce przed nim. Moje ciuchy położył na sofę i rozpuścił moje włosy, nie wiedziałam co chce zrobić ale po chwili już wiedziałam.

Blondwłosy chwycił mnie za tył głowy i złączył nasze usta nie wiedziałam co robię i dlaczego odwzajemniam jego pocałunek!? Kurwa Yoon ogarnij się!

Cofnęłam się kilka kroków ale nagle poczułam jak kończy mi się miejsce trafiłam na ścianę.

- Przepraszam nie powinienem- odpowiedział smutno.

Chciał już wyjść z pokoju ale chwyciłam go za rękę i go pocałowałam tym razem to ja dominowałam, chociaż diabeł w mojej głowie mówił aby zrobiła to czego chce, lecz anioł przeczył.

Nienawiść i miłość są u mnie bardzo bliskie...[ Han Seojun] {True Beauty}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz