14

38 3 4
                                    

Yoon pov

Właśnie stanęłam przed drzwiami swojej nowej firmy. Znalazłam idealną nazwę firmy.

Lunar season of YoonLea.

- Wejdźmy, zobaczmy i pójdźmy kupić meble- zaproponował Minho.

Zgodziłam się z jego propozycją i otworzyliśmy drzwi. W środku było pięknie ale miejsce nadawało się do remontu. Idealna dzielnica w samym środku Seoulu zasługuje na piękne firmy.

Minho tak jak obiecał zadzwonił do firmy, która szybko przyjechała w mniej niż 15 minut i zaczęła wymierzać centymetry.

Wszystko nam spisali i wiedzieliśmy ile mamy miejsca i jakie najlepiej meble kupić. Nie tracąc czasu pojechaliśmy do firmy, która zajmuje się meblami do sklepów modowych.

- W tym sezonie modny jest kolor biały więc kupmy meble koloru białego- odpowiedziałam.

Wybraliśmy odpowiednie meble i firma od Ikei przywiozła nam meble. Firma, również położyła nam meble tam gdzie chciałam. Miejsce nabrało barw.

Poukładałam manekiny i oswieciłam światło, piękne wnętrze, aż prosiło się o zrobienie zdjęcia. Minho też wydawał się zadowolony i zrobiliśmy sobie razem zdjęcie.

- Jeśli chcesz szybko otwierać firmę to może teraz pojedźmy do twoich pracowników?- spytał.

- Pracowników?- zapytałam.

- Taki prezent na urodziny masz swoją grupkę ludzi, którzy będą chętni do pomocy- przytulił mnie.

- Dziękuję- wyszeptałam.

Weszliśmy do auta i pojechaliśmy do miejsca gdzie stała już grupka ludzi. Gdy wysiedliśmy z auta ludzie ukłonili się i zaprosili nas do biura.

- To też moje?- spytałam.

- Nie, ta firma należy do mnie ale jest w tym budynku jeszcze jedno wolne biurko mogę Ci je użyczyć- uśmiechnął się.

- Naprawdę dziękuję- znów go przytuliłam.

- Nawet umeblowany już- mrugnął do mnie.

Usiedliśmy na sofie, a ludzie zaczęli się przedstawiać.

- Jestem Rei i będę pani firmą oraz projektami zarządzać- ukłoniła się.

- Jestem Mino ja będę zarządzać klientami- ukłonił się.

Reszta była mniej ważna ale też się przedstawili i podałam Rei swoje projekty kobieta pochwaliła moją pracę i zaczęła swoją pracę.

- Dajmy im pracować- chwycił mnie za rękę i wyprowadził zza drzwi.

Wszyscy zaczęli się nam kłaniać, a Minho podał mi kawę z automatu. Zaczęliśmy pić kawę i oglądać pracę pracowników Minho.

- Panie Park mamy problem!- krzyknął jego pracownik.

- Jaki?- spytał spokojnie.

- Jakiś narwaniec próbuje dobić się do  firmy- odpowiedział.

Minho zostawił mnie samą, a ja piłam kawę przeglądając internet już jutro miałam zacząć swoją trasę głównie dlatego wróciłam do Seoulu.

Kilka godzin temu (rano)

Wstałam, ubrałam się i ogarnęłam. Gdy wyszłam z pokoju pan Dan zaprowadził mnie do jadalni. Usiadłam przed Minho, który już jadł wyglądał na dziwnie szczęśliwego.

Nienawiść i miłość są u mnie bardzo bliskie...[ Han Seojun] {True Beauty}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz