25

31 1 0
                                    

Seojun pov

Minął tydzień równy tydzień od zniknięcia Yoon, jej brat Seong zwołał rodzinne spotkanie w domu jej babci.

- Cześć babciu- powiedziałem witając się z panią Nami.

Każdy już siedział na sofie zająłem miejsce koło YuJu, Seong zaczął mówić.

- Moja siostra, najważniejsza osoba w moim życiu zniknęła. Musimy ją znaleźć- powiedział zdenerwowany.

Kira spojrzała na nas wszystkich i złapała Seonga za rękę chcąc go podnieść na duchu. Nie mogłem sobie wyobrazić co się dzieje z moją żoną. Nazumi już wypytywała o mamę musiałem jej powiedzieć prawdę.

- Jeśli nie znajdziemy Yoon do końca tego dnia dzwonię ma policję muszą ją szukać!- odezwał się Seong.

- Będzie skandal, media... Wszędzie będzie o tym głośno- powiedziała pani Nami.

YuJu wreszcie się odezwała patrząc na mnie jakby chciała mi coś przekazać.

- Seojun! Był z nią najbliżej może coś zauważył?- zapytała.

Wszystkie oczy zostały skierowane we mnie, w ja niepewnie lecz z prawdą odpowiedziałem na jej pytanie.

- Z Yoon widziałem się wieczorem po imprezie, rano już jej nie było do tego czasu nie widziałem jej- odezwałem się.

Seong wstał i wyciągnął telefon, musiał iść gdzieś odebrać. Kira spojrzała na nas i zaczęła wypowiedź, długą wypowiedź.

- jeśli chcemy znaleźć Yoon musimy to nagłośnić jeśli porywacze zobaczą, że ją szukamy może stchórzą i podadzą swoje żądania, Seojun powinieneś być gotowy oddać każdy won za swoją żonę. My wraz z Seongiem, również jesteśmy oddać tyle wonów ile będzie potrzeba.- powiedziała bardzo przekonująco.

Babcia rodzeństwa spojrzała na nas ale dalej nie wstała z swojego siedzenia, wzięła filiżankę i zamknęła oczy.

- Gdzie może znajdować się Yoon?- wreszcie się odezwała.

- Niech namierzą jej telefon!- krzyknęła YuJu.

Każdy spojrzał na nią miała rację! Uśmiechnąłem się na samą myśl, że może to pomoc w odnalezieniu Yoon mojej słodkiej Yoon. Ale jeśli jej nie znajdziemy? Nie! Nie można być takiej myśli!

Yoon pov

Ja przez całe 7 dni siedziałam w pokoju myśląc nie odzywając się do nikogo. Mężczyzna, który był właściwie właścicielem tak wielkiej posiadłości starał się mnie poznać na wiele sposobów.

Z trudem mu odpowiadałam nie chciałam mogłam sobie wyobrazić, że mnie sprzedali. Wolałam leżeć ale czas dłużył się niemiłosiernie.

Nazumi pov

Całe tygodnie chodziłam do szkoły myśląc co z moją mamą czy nic jej nie jest. Nawet zaniedbywałam piekarnie ale gdy mój tata powiedział mi, że niedługo znajdą mamę, bo są na dobrym tropie dostałam nowych esencji do życia.

Wbiegłam do piekarni i uściskałam wszystkich z wielkim uśmiechem na twarzy, każdy dostał też wielkiego uśmiechu nikt nie lubił jak jestem smutna. Wszystkim ten nastrój się dał poznać i przez cały tydzień chodziliśmy smutni.

- Wiadomo co z twoją mamą?- spytała Misu.

- Niedługo ja znajdą- uśmiechnelam się.

Mijoon przytulił mnie i pocałował w czoło gładząc moje włosy, ciesząc się moim szczęściem.

Tak minęły następne tygodnie. Mijoon i ja zbliżyliśmy się do siebie, a Minwoo często znikał.

Minął równy miesiąc, mojej mamy dalej nie było. Mój ojciec już dosłownie stoczył się leżał tylko na podłodze jedząc sajgonki z paczki.

Tata, który nie mógł iść na spotkanie z babcią wysłał mnie.

Gdy usiadłam na sofie moja mamcia podała mi ciasteczka, YuJu coraz bardziej się martwiła się o Seojuna oraz moją mamę, a Seong wyglądał na niewzruszonego tak jak Kira.

- Musimy wziąść się za firmę! Niedługo wszystko padnie- powiedziała Kira.

Moja babcia zrobiła wielkie oczy i wstała uderzając Kire w twarz. Nie wiedziałam za co to było ale mogłam się spodziewać, że dostała w twarz za to że bardziej interesuje się firmą.

- Chce pani aby cały dorobek Yoon upadł?- spytała broniąc się.

Moja babcia podeszła do mnie łapiąc mnie za rękę każąc mi wstać.

- Nazumi oraz Seojun mają pierwszeństwo jeśli chodzi o przyjęcie firmy- Wyjaśniła babcia.

Seong spojrzał na mnie i oparł się o ścianę z dziwnym uśmiechem.

- Seojun nie jest w stanie tego zrobić, a Nazumi nie ma skończonych 18 lat- odpowiedział wujek.

Ciotka YuJu wreszcie się odezwała.

- Ma już 17 lat, za kilka miesięcy skończy 17 i będzie miała 18 Seongu- uśmiechnela się do niego chytrze.

- A po drugie YuJu jest starsza więc to ona powinna przejąć firmę- dopowiedziałam

Seong spojrzał na mnie zły, a Kira zabrała głos.

- YoonLea nie chciałaby abyśmy się kłócili lecz YuJu tydzień temu powiedziała, że nie chce firmy Yoon. A więc firma przechodzi o Seonga- odezwała się z uśmiechem.

- Lecz nigdzie tego nie zapisaliśmy- odezwała się babcia.

Miała rację, a więc Seong prawnie nie mógł dostać firmy, a po drugie nawet jeśli byśmy coś podpisali to firma dalej jest mojej matki! Przecież nie jest napisane, że zmarła. Musiałam im to powiedzieć.

- Moja matka jeszcze żyję więc dlaczego mówimy o jej firmie jakby już nie żyła?- spytałam.

- A masz pewność, że ona żyje?- zapytał Seong.

Nie wiedziałam co powiedzieć babcia zarządała koniec spotkania i wygoniła wszystkich z domu oprócz mnie. Przytuliła mnie lekko i pocałowała w włosy.

- Nazumi, Yoon jest silna nie zginie. Pamiętaj firma jest twoja, a Seong to kanalia... Nie możesz się dać, wygrasz ta walkę i ja Ci w tym pomogę- wyszeptała z uśmiechem.

C.D.N

Nienawiść i miłość są u mnie bardzo bliskie...[ Han Seojun] {True Beauty}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz