7

2K 47 2
                                    

𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎

Hej kochani chcę was tylko poinformować, że zaczynam pisać maraton. Rozdziały będą pojawiały się codziennie przez tydzień. To tyle, miłego czytania

︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎𓆉︎



*tydzień później*

Tatuś powiedział, że jutro gdzieś pojedziemy i będzie niespodzianka. Nie mogę się doczekać! Jestem tak podekscytowany, że najchętniej pojechałbym już dziś. Tatuś mówił, że będą tam też jego przyjaciele i ich maluszki... Trochę się stresuje. A co jak mnie nie polubią? Wole nawet o tym nie myśleć.

Tatuś jest teraz w pracy, a ja najchętniej bym go zamordował za to, że ZNOWU zostawił mnie samego, bo Sandra znowu wzięła urlop. On se siedzi w pracy nie wiadomo co robi.... A co jeśli on... NIE STOP HARRY, NIE MYŚL O TYM, on na pewno cię nie zdradzi. On jest MÓJ I TYLKO MÓJ. Nie zrobiłby mi tego... A co jeśli tak? Łzy napłynęły mi do oczu. Zacząłem płakać. Tatuś otworzył drzwi i wszedł do domu, a ja skuliłem się na kanapie, starając się nie wydać z siebie żadnego dźwięku. Tatuś poszedł do salonu, w którym aktualnie przebywałem i usiadł na kanapie obok mnie. Miał na sobie biały garnitur w prążki, lekko niebieskawą koszulę i czarny krawat. Na ręku miał bransoletkę z chyba drewna w kolorze brązowym, a w dłoni trzymał opakowanie moich ulubionych ciasteczek czekoladowych. Wpatrywał się we mnie.

- coś się stało kochanie?

- n-nie

Przytulił mnie.

- słonko mi możesz wszystko powiedzieć.

- zdradzasz mnie?

- skąd ci taki głupiutki pomysł przyszedł do tej twojej ślicznej główki?

- tak jakoś - westchnąłem - to tak czy nie?

- oczywiście, że nie - przytulił mnie mocniej i pocałował w głowę - nigdy bym ci czegoś takiego nie zrobił, bo cię kocham - wziął mnie na kolana - kocham cię najmocniej na świecie.

Uśmiechnąłem się i mocno go przytuliłem, chowając twarz w zagłębieniu jego szyi.

- zobacz co mam - wziął opakowanie z ciasteczkami, otworzył je i podał mi jedno z ciasteczek.

- dziękuje tatusiu - przytuliłem go bardzo mocno i zacząłem jeść ciastko.

- kocham cię maluchu - pocałował mnie w policzek.

- tatusiu

- tak skarbie?

- możemy dzisiaj jechać na tą niespodziankę?

- kochanie to jest bardzo daleko.

- no to jedźmy teraz, żeby być wcześniej.

- kochanie dzisiaj nie możemy jechać, bo tatuś jest bardzo zmęczony po pracy.

- to ty się połóż, a ja odgrzeje ci spaghetti z wczoraj - zszedłem z niego.

- kochany jesteś, wiesz?

- nie jestem, a teraz się kładź - próbowałem zrobić tak, żeby tatuś leżał, ale nie jestem na tyle silny.

- poczekaj słoneczko, tatuś musi się najpierw przebrać - zaprzestałem wykonywania tej czynności.

- no to leć szybko się przebrać i przychodź do mnie - pociągnąłem go za rękę, a on wstał.

- zaraz wróce - dał mi buziaka w policzek.

tak malutki? || niemagiczne drarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz