15

1.1K 37 2
                                    

Te dwie i pół godziny zleciały nam bardzo szybko, na oglądaniu bajek.

- skarbie

- tak tatusiu?

- ja już się muszę powoli szykować do pracy.

- dobrze, pomóc ci w czymś?

- możesz pomóc mi w wyborze garnituru krawatu.

- okej - uśmiechnąłem się i wstałem, poszedłem z tatusiem do jego sypialni.

- to ja idę wziąć szybki prysznic, a ty naszykuj mi ubrania dobrze?

- tak - tatuś dał mi buziaka i zniknął za drzwiami łazienki.

Długo zastanawiałem się nad odpowiednim strojem dla tatusia i w końcu po jakiś dziesięciu minutach zdecydowałem się w końcu. Wybrałem dla niego błękitny garnitur, białą koszulę i czarny krawat w małe białe kropki. Wisienką na torcie w stylizacji MOJEGO tatusia miała uwieńczyć bransoletka z ciemnych koralików. Tatuś wyszedł z łazienki i przytulił mnie od tyłu.

- załóż to - wskazałem palcem na ubrania, które leżały naszykowane na jego łóżku.

-dobrze, słońce nie pokazuje się paluszkiem, bo to nie ładnie.

- cichaj - usiadłem na łóżku i patrzyłem na to, jak starszy się ubiera.

- i jak wyglądam? - spytał szarooki, kiedy skończył się ubierać.

- ślicznie - wstałem - ale ten guziczek to powinien być zapięty - zapiąłem guzik w jego koszuli.

- oj weź, już tak nie przesadzaj - zaśmiał się starszy.

- nie przesadzam, po prostu nie chce, żebyś odsłaniał za dużo.

- ehhh Harry co ja z tobą mam.

Poszliśmy do holu, tatuś zaczął wkładać buty.

- musisz jechać?

- niestety muszę.

- a mogę jechać z tobą?

- przykro mi, ale nie

- ale tatusiuuu, będę grzeczny, obiecuje.

- jestem pewny, że będziesz się grzecznie zachowywał, ale to nie zmienia faktu, że nie możesz ze mną jechać do pracy.

- ale czemuuu

- bo to są strasznie nudne rzeczy i będę musiał wypełniać papiery i w ogóle.

- no to co?

- no to to, że to są strasznie nudne rzeczy i nie będę miał dla ciebie czasu.

- a mogę jutro iść z tobą do pracy?

- w sumie... - zastanowił się przez chwilę - chyba będziesz mógł, ale nie nastawiaj się na to, że pojedziesz.

Mocno go przytuliłem.

- będę tęsknił - schowałem twarz w jego marynarce.

- ja za tobą też - pogładził mnie po plecach.

Stanąłem na palcach i pocałowałem go. Szarooki odwzajemnił pocałunek.

- kocham cię tatusiu - cmoknąłem go w usta.

- ja ciebie też maluchu - pocałował mnie, co odwzajemniłem.

Jego ręce powędrowały do mojego tyłka, na którym się zacisnęły. Po chwili uniósł mnie do góry. Powiem szczerze, że zważając na to, że mam okres to było to dla mnie trochę niekomfortowe zdarzenie.

tak malutki? || niemagiczne drarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz