Rozdział 7

583 50 4
                                    


~Alec~

Wróciłem do swojego pokoju, zastanawiając się, czy między mną, a Magnusem nastąpił jakiś postęp. Jaki postęp można by osiągnąć z szalonym czarownikiem, który trzyma cię jako zakładnika w zamku? Mimo to byłem szczęśliwy, że przynajmniej rozważał rozmowę ze mną o Podziemnych.

Wciąż tak mało wiem, a on ma wiedzę na ten temat, o której mogłem tylko pomarzyć.

Dlaczego nie mógł mi opowiedzieć o wojnie? Czy naprawdę było tak źle, że żaden z nich nie chciał o tym wspominać? Sądząc po spojrzeniu, jakie obdarzył Magnus, Simona najprawdopodobniej zdradziłby tajemnice wojny. Jednocześnie coś mi mówi, że nie otrzymam wielu informacji za pośrednictwem Simona.

Usiadłem na łóżku, krzyżując nogi, zanim sięgnąłem pod poduszkę i wyciągnąłem oprawiony w skórę dziennik, który ukryłem pod spodem.

– Założę się, że M.B. opowie mi o wojnie. O takich bolesnych rzeczach pisze w tym dzienniku. Założę się, że pomogłoby mu głośno powiedzieć te rzeczy.

Myśląc o tym, zdałem sobie sprawę, że nie przeczytałem ani jednego wpisu od czasu przybycia do tego zamku. Może odpowiedzi, których szukam, są w tej książce.

Mając to na uwadze, otworzyłem dziennik na trzecim wpisie.

17 lipca1815

Wydarzenia, których się obawiałem, w końcu się spełniły. Podziemni wypowiedzieli wojnę Nefilim.

Nadal nie rozumiem, o czym myślą. Chcą sprawiedliwości dla Woolsey, Camille i wszystkich innych Podziemnych, którzy zostali złapani w ogień dumy Nocnych Łowców.

Ja też chcę dla nich sprawiedliwości, ale wypowiedzenie wojny jest zadaniem szaleńca. Wielu nas przewyższa i muszą wiedzieć, że nie ma możliwości wygrania.

Nie wszyscy Nocni Łowcy zwracają się przeciwko nam. William Herondale nie odwrócił się ode mnie. Odkąd dowiedział się, że jego żona jest pół-czarownicą, stara się chronić ją przed Clave.

Wzmianka o Willu Herondale sprawiła, że przestałem czytać. Czy Tessa nie powiedziała, że Will Herondale był jej mężem? Jeśli tak, to ten czarownik je znał. Jeszcze lepiej, Tessa może wiedzieć, kto napisał ten dziennik.

Pamiętając o tym, czytałem dalej.

Chciałbym myśleć, że nawet bez Tessy, która byłaby czarownicą, w razie potrzeby przyszedłby mi z pomocą i stał po mojej stronie. On iJames Carstairs są jedynymi Nefilim, którym naprawdę ufałem. Mam tylko nadzieję, że nie zawiodą tego zaufania.

Nie ma teraz odwrotu. Wojna jest blisko i Podziemni będą potrzebować mnie tam, bym za nich walczył. Jako jedyny żywy czarownik chętny do walki, moim obowiązkiem jest chronić mój gatunek.

Nawet jeśli ja też umrę w tym procesie.

17 lipca 1815 - M.B.

Dowodzi tego, że wymienił Tessę po imieniu. Wiedziała, kto napisał ten dziennik. Aby uzyskać od niej te informacje, musiałbym pokazać jej dziennik i zaryzykować odebranie go. Nie wiem, czy chcę zaryzykować.

– Zastanawiam się, czy Tessa jest jedyną, którą zna? –zadałem sobie głośno pytanie, zanim przewróciłem stronę, czytając czwarty wpis.

3 października 1815

Zimno zachodzi na wiele sposobów. Może to dopiero początek jesieni, ale śnieg już spada na ziemię. Ze śniegiem miesza się też czerwona krew.

Wojna była piekłem. Minęły zaledwie dwa miesiące i większość wilkołaków została wybita. Nefilim nie okazują litości, posuwają się nawet do zabijania młodych.

Jednak nie wszystkie złe wieści do przekazania. Pokój został zawarty dzisiaj w innym miejscu. Światowa wojna między Stanami Zjednoczonymi, a Wielką Brytanią w końcu dobiegła końca.

Ta wojna trwa od trzech lat i nosi nazwę Wojna 1812 roku.

Nie jest to najbardziej oryginalna nazwa, ale przynajmniej się skończyła.

Dziwnie się o tym myśli, prawda? Któregoś dnia w przyszłości ludzie dowiedzą się o wojnie toczonej w przeszłości. Będzie w podręcznikach historii i być może następne pokolenie wykorzysta tę wiedzę, aby nie powtarzać błędów z przeszłości.

Może świat odnajdzie spokój. Albo kto wie, może cały świat pójdzie ze sobą w stan wojny. Każdy musi stanąć po stronie i walczyć. Prawdziwa wojna światowa.

Nie mogę się przejmować tym, jak potoczy się przyziemny świat. Zwłaszcza, gdy świat Podziemnych jest tak bliski końca.

O ile więcej wpisów będę mógł tutaj napisać? Jak długo będę żył? Czy umrę, nie doświadczając nigdy prawdziwej miłości?

Tak naprawdę nigdy wcześniej nie byłem zakochany. Myślałem, że jestem w Camille, ale się myliłem. To, co mieliśmy, nie było miłością.

Chcę, żeby ktoś wrócił do domu. Chcę kogoś, kto będzie się uśmiechał, kiedy wejdę i był naprawdę szczęśliwy, że tam jestem. Chcę kochać kogoś tak głęboko, że myśl o utracie go przyprawiała moją duszę o ból.

Prawda jest taka, że nigdy nie będę żył wystarczająco długo, aby znaleźć tę osobę. Umrę, zanim dostanę szansę.

Jednak marzenie nie boli. Będę marzył aż do dnia, kiedy to się spełni.

Kto wie, może ten, który trzyma moje serce, czyta to teraz.

3 października 1815 - M.B.

Jego słowa o miłości rozgrzały mi twarz i przyspieszyły bicie serca. To mogła być najbardziej romantyczna rzecz, jaką kiedykolwiek czytałem. Miał taką nadzieję na miłość nawet w środku wojny. Nosił serce na dłoniach, był niewinny chciał kochać.

Czy był taki dzisiaj? Czy w ogóle żył dzisiaj, żeby odczuwać te uczucia?

Gdyby żył, mieszkałby w tym zamku, prawda?

Z moich głębokich myśli wyrwał mnie zegar gruchania na ścianie, który bił, mówiąc mi, że jest teraz południe. Pora obiadu.

Magnus oczekiwał, że w gabinecie będziemy rozmawiać o Podziemnych.

Marszcząc brwi spojrzałem w dół na dziennik na kolanach, zastanawiając się, czy powinienem go zabrać ze sobą i zapytać go o to. Mógłby wiedzieć, kto to napisał i mógłby powiedzieć mi o nim więcej.

Z drugiej strony w tej książce jest mowa o wojnie. Wiedząc, że Magnus wpadłby w szał i zabrałby mi dziennik. Był taki okropny i niegrzeczny. Nie ma to jak słodki, opiekuńczy czarownik, który pisał w tym dzienniku.

Nie. Gdybym zaryzykował pokazanie komuś dziennika, byłaby to Tessa. Nie sądzę, żeby krzyczała na mnie za to albo to zabierała. Muszę jej o tym później wspomnieć.

 Na razie będę jadł lunch z Magnusem. Miejmy nadzieję, że pójdzie lepiej niż śniadanie.

Beauty and the BeastOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz