Rozdział IX

134 45 0
                                    


Paweł 


Nie mogłem uwierzyć własnym oczom, że trafiłem na tak wyjątkową dziewczynę, jaką była Małgorzata. Czułem się zaskoczony faktem dotyczącym jej dziewictwa. Czy mi to przeszkadzało? Ani trochę. Wręcz przeciwnie, poczułem się jeszcze bardziej podniecony z tego powodu. Kiedy przyznała, że chcę stracić swoje dziewictwo ze mną, uniosłem ją na rękach, a następnie zaniosłem do mojej sypialni. Dotarliśmy do łóżka. Leżąc na niej, przystąpiłem pomału do dzieła. Nasze wargi złączyły się ze sobą w namiętnym tańcu. Nie dało się ukryć, że dziewczyna całowała cudownie. Odsuwając się od jej słodkich, delikatnych ust, postanowiłem poświęcić nieco uwagi jej szyi. Tonąłem w zapachu czekolady, którym przesiąknięta była jej skóra. Małgosia pomrukiwała uroczo, gdy obdarowywałem pocałunkami jej kark.

 - Podoba ci się sposób, w jaki cię całuję? – zapytałem dla pewności.


– Tak. I nie przedstawiaj proszę. – jęczała, prosząc mnie abym kontynuował. Delikatnie podniosłem dziewczynę do góry. Posadziłem Małgosię na swoich kolanach, zanurzając się w głąb francuskiego pocałunku. Moje dłonie sięgały dołu sukienki – pomału ściągałem ją z kochanki. Małgosia, czując co robię, oderwała się od moich ust, podniosła swoje zgrabne ręce, ułatwiając mi całkowite pozbycie się zbędnej w tej chwili części garderoby. Nie mogłem oderwać wzroku od widoku siedzącej na mnie okrakiem dziewczyny w kuszącej bieliźnie. Wyglądała niesamowicie zjawiskowo, co doprowadzało mnie do istnego szaleństwa. Przyglądała mi się z bliska swoimi nieśmiałymi i zestresowanymi oczami. Nie dziwiłem się Małgosi – ta noc miała być dla niej wielkim przeżyciem. Byłem gotów stanąć na wysokości zadania i jak na prawdziwego faceta przystało, zapewnić partnerce przyjemność, jakiej do tej pory nigdy nie zaznała. Dłonie Małgorzaty skupiły się na mojej koszuli. Bez pośpiechu odpinała każdy guzik, aż wreszcie zdarła ze mnie materiał, odrzucając go gdzieś na podłogę. Moje lekkie drżące dłonie, przesuwały się po nagich plecach Małgosi, powodując w niej przyjemne ciepło w środku, rozchodzące się powoli wzdłuż pleców.

– Paweł... Uwielbiam jak ty tak robisz – drżała się cała na dotyk moich męskich dłoni, krążące po jej ciele. Kierowałem swój lekko przyspieszony oddech wokół szyi Małgosi. Delikatnie przesunąłem ustami jej skórę, a potem wróciłem do ust. Całując się, gładziłem nagie ramiona kochanki. Podczas tego, Małgorzata złapała moje dłonie, pomagając mi w zbliżeniu zapięcia stanika. Wyrwałem się z pocałunku, patrząc z bliska na jej twarz, jednocześnie rozpinając stanik – którego zdjąłem w delikatny sposób – jak to czyniłem z sukienką. Wyrzucając go na podłogę, stałem się jeszcze twardszy na widok nieziemskich piersi Małgosi. Przypominały one soczystą pomarańczę. Po nich było widać, że są zadbane i jędrne. 


 – Masz wspaniałe piersi skarbie – odparłem z zachwytu, dotykając ich palcami. 


 – Naprawdę ci się podobają? – spytała niedowierzaniem, patrząc co robię.– Tak skarbie. Twoje piersi są w idealnym moim guście. – rzekłem łagodzącym głosem, kładąc Małgosię na plecy w moim łóżku. Chwilę się pocałowaliśmy, a następnie zanurzyłem się niżej. Delikatnie dotykałem językiem sutków Małgosi. Czułem jak pod wpływem tej pieszczoty one się napędzały i twardniały. 


 – Mmm... – usłyszałem wydobycie pierwszych jęków z rozkoszy przez Małgosię. Końcami moich palców dotykałem płaski jej brzuch. Lekko przesuwałem z nimi po jej aksamitnej skórze. Ustami otoczyłem piersi dziewczyny, pieszcząc je językiem.

" Nieprzyzwoity Romans Pana D" [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz