Paweł
Nazajutrz, obudziły mnie zapachy, dobiegające z kuchni. Domyśliłem się, że to sprawka Michała – który oznajmił mi wczoraj przed pójściem spać, że będzie dla nas gotował. Talent kucharski odziedziczył po swoich rodzicach – którzy prowadzą swoją restaurację w centrum Katowic. Nieraz namawiano go, aby pracował w rodzinnej spółce, lecz chłopak odmówił z powodu innego zawodu – jakim jest to recepcjonista siłowni. Wstałem z łóżka w lepszym humorze niż wczoraj. Zauważył to sam Michał – który widział moją obecność z daleka, zmierzającego do kuchni.
– Dzień dobry bracie – przywitał mnie z uśmiechem.
– Witaj przyjacielu – oznajmiłem powitanie – Co to za zapachy, które pachną w całym mieszkaniu? – zadałem pytanie kucharzowi.
– Nie spodziewałem się, że zapach boczka, rozniesie się po domu. – zaśmiał się lekko Michał. – Smażę jajka sadzone na boczku, do tego pomidorki z cebulką i ciemne pieczywo.
– Zrobiłem się od razu głodny, słysząc co zrobił mi Michał. – Brzmi apetycznie – komentowałem.
– Mam nadzieję, że będzie Ci smakować – liczył na dobrą opinie Michał, podając mi również kawę.
W trakcie śniadania wyobrażałem sobie jakąś dziewczynę, krzątającą w kuchni w seksownym ubraniu. Taki widok byłby bardziej apetyczny niż śniadanie. Po wspólnym posiłku, wraz z Michałem zbieraliśmy się do pracy. Zanim wsiadłem do auta, zapytałem kumpla jeszcze raz czy spróbuje pogodzić się z Sandrą. On z kolei, odparł, że nie ma opcji, aby spróbował. Taki mój kumpel. Bajeruję, rożala się nad sobą, a potem zapomina o wszystkim. Dlatego stwierdziłem, że dam mu spokój. Po drodze wstąpiłem do biblioteki, wypożyczyć sobie książki. Przechodząc między półkami, spotkałem postać, trzymająca setek książek – które zasłaniały twarz. Sylwetka ledwo podążała, nie zwracając uwagi na moją obecność. To powodowało, że obydwoje upadliśmy na podłogę.
– Przepraszam bardzo, nie zauważyłam pana – usłyszałem kobiecy głos. I to dość znany. Gdy nasze oczy zwróciły się ku sobie, nie mogłem uwierzyć własnym oczom, że na mnie leży Małgorzata Losik. – Miałaś prawo nie zauważyć, jak się trzymało setek książek. – przemówiłem do niej ze swoim pocieszającym głosem, ta błyskawicznie wstała, zabierając się za porządek. Ta sytuacja przeraziła trochę dziewczynę, dlatego postanowiłem pomóc.
– Przepraszam, że na Ciebie upadłam, wszystko przez te książki, które dały mi moje koleżanki. – przeprosiła Małgosia.
– Nic się nie stało. Nie jestem o to zły, bo miałaś prawo nie zauważyć mojej nieobecności. – ponownie przemówiłem do niej ze swoim pocieszającym głosem.
– A tak ogólnie, co tutaj robisz? – zapytała z ciekawości.
– Przyszedłem, wypożyczyć sobie książki. – odpowiedziałem wprost. – Nawet nie spodziewałem się, że Cię tu spotkam.
– Ja również, nie myślałam, że Cię spotkam jeszcze. – wyznała mi szczerze Małgosia.
– Skoro się ponownie spotkamy, to dasz się namówić na kawę? – zaproponowałem. – Za piętnaście minut mam okienko, to Ci poświęcę czas. – wyraziła zgodę dziewczyna, spoglądając na porzucone książki, które upadły wraz z nią. – Na ten czas, wypożyczę sobie lektury i zaczekam na korytarzu – poinformowałem swoją koleżankę.
CZYTASZ
" Nieprzyzwoity Romans Pana D" [+18]
RomansaKażda kobieta o zdrowych zmysłach marzy, by „ książę na białym koniu" zawładnął jej sercem. Historia o dwóch charakterach, które poznają się podczas czerwcowego wesela kuzynki Małgorzaty Losik. Gdy różne światy zderzają się że sobą, może dojść do pr...