#6

96 6 1
                                    

Minęło około 20 minut odkąd zabrali Patryka na prześwietlenia , nie ukrywam martwiłem się bo chłopak był dla mnie dosłownie jak brat nie rozstawaliśmy się na krok, Patryka poznałem jak miałem może 5-6 lat? ciężko stwierdzić gdyż chłopak jest odemnie młodszy o około 2 lata a poznaliśmy się następująco . Nasi rodzice niestety Patryka już świętej pamięci zgninęli w wypadku samochodowym w którym sami braliśmy udział... nigdy nie zapomnę  rozpaczy chłopaka , jego strachu w oczach , dezorientacji , później przechodził ciężkie załamanie , popadł w depresję, zaczął palić i zamieniać ból w używki , było mi go tak cholernie szkoda chłopak miał tylko 12 lat... przechodząc do rzeczy nasi rodzice byli najlepszymi przyjaciółmi więc no zapoznali nas ze sobą i tak oto staliśmy się nie rozłączni. Aktualnie mieszkamy z chłopakami , Pablem ,Góralkiem i Snejkim. 

??- pan Maciej tak?- zapytała kobieta

- t-tak coś nie tak z Patrykiem ?

-nie , to znaczy posiedzi jeszcze około tydzień i dostanie wypis , oczywiście jeśli jego stan się polepszy , a teraz może pan uda się do domu i przyjedzie jutro?

- t-tak tak zrobię..- powiedziałem zamyślony i kierowałem się w stronę  wyjścia , lecz ktoś mnie złapał za ręke 

- Wpadniesz jutro?... - zapytała dziewczyna dalej trzymając moją ręke i patrząc mi się w oczy

-yyyy.... t-tak Nell przyjdę obiecuję - przytuliłem dziewczynę i wyszedłem ze szpitala 



~time skip około godziny ~


Siedziałem na kanapie w salonie przeglądając instagrama , chłopaków nie było w domu ,ponieważ pojechali albo do dmów rodzinnych albo załatwić sprawy. Miałem chyba tysiące wiadomości na insta , messengerze , z powodu że byłem rozpoznawalny w internecie 

nagrywałem głupie filmiki i wiele fanek pisało mi , że poprawiłem im dzień i dałem motywacje do życia , po takich wiadomościach się ciepło na sercu robi... chwile później zadzwonił do mnie telefon z nie ciekawą wiadomością , która zwaliła mnie totalnie z nóg...

-halo ?! pan Maciej Rembowiecki?- zapyttał znajomy mi już głos 

- halo? tak z tej strony Maciek co się stało ?

- z tej strony doktor Lecznicki 

- chwila coś z Patrykiem?!

- nie mam przykrą wiadomość pańska matka miała wypadek leży w szpitalu w ciężkim stanie

-...

-halo?

- zaraz będe !

rozłączyłem się i wybiegłem z domu mijająć Pawła

-eeeee kolego gdzie tak lecisz- zaśmiał się

-do szpitala moja matka miała wypadek - rzuciłem odbiegając 

~time skip 15 min~

Wbiegłem do szpitala i  podbiegłem do recepcji.

- gdzie lerzy Anna Rembowiecka?!

??- pan z rodziny ?

- tak do cholery to moja matka gdzie LEŻY- krzyknąłem 

??- spokojnie jest w sali 135

biegłem po schodach na ostatnie piętro , z racji że mam problemy z secem zrobiło mi się słabo ale biegłem dalej. 

-MAMO! - krzyknąłem  kiedy zobaczyłem pielengniarki udzielające pierwszej pomocy mojej matce ...

znów ten jebany dźwięk piszczenia tego gówna , oparłem się o ścianę i zasłoniłem rękoma twarz... tak cholernie się czułem winny , pozwoliłem na to wszystko 

-KURWA!!-krzyknąłem chyba na cały szpital

~time skip 10 min ~

?- przykro mi robiliśmy coi w naszej mocy - przyszedł lekarz 

-JAK WSZYSTKO?! MUSICIE JĄ RATOWAĆ , DOKTORZE ZRÓB COŚ CHYBA PO COŚ TU JESTEŚ PRAWDA , URATUJ JĄ NIE MOGĘ JEJ STRACIĆ!!- krzyczałem na człowieka , który stał jakby nie wzruszony tym co do niego krzyczę...
































,,to tylko przyjaźń" ...to tylko tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz