#10

58 6 0
                                    

M-coś się stało ?
-aaa nie coś mi się przypomniało , masz ochotę na melanżyk?
M- no oczywiście stary trzeba o tym wszystkim zapomnieć

-dobra tylko skoczymy do mnie bo muszę się przebrać okej?

~time skip 12 min ~

M-moge iść z tobą ?
-wiesz cooooo?- bałem się że źle się skończy wizyta Maxa u mnie w domu - emmm dobra ale ostrzegam będzie jebać i jest straszny syf

M-spoko stary ...
Weszliśmy do środka zgarnąlem kasę z Lady w kuchni i poszliśmy do mnie do pokoju
-stary mam nadzieję, że się nie obrazisz, że przy tobie się przebiorę -znalem Maxa krótko ale jednak się nie krępowalem przy nim przebrać .
-dobra to co lecimy?
M-jasne

Kierowaliśmy się do wyjścia kiedy w drzwiach staną mój ojciec i Karoliną , w tej chwili zobaczyłem zmieszanie na twarzy blondyna
M- co tu się kurwa dzieje !?
-gdzie synu idziesz -zapytał mój ojciec dalej trzymając swoją kochankę
-ooooo Hej Maxiu - przywitała się kobieta
- hej!? Co ty tu kurwa robisz , ojciec nie żyje a ty się szlajasz z pierwszym lepszym!?

Pov:Max

Kurwa nie wiedziałem co się dzieje widziałem moją matkę z ojcem Maćka wiedziałem , że chłopak też tego nie pochwala bo gdy jechaliśmy do niego opowiadał mi o tym , że jego ojciec kogoś przyprowadził ....
-jaknsie odzywasz do matki gowniarzu -wybełkotał ojciec bruneta
- srak! - wiedziałem ,że będe tego żałował bo widziałem podbite oko Maćka , w tej chwili nie wiedziałem co się stało widziałem tylko rękę ojca chłopaka a później ... No właśnie co później? Widziałem tylko Maćka upadającego na podłogę pełną szkła , w dodatku było pełno krwi...
-kurwa co ja zrobiłem!
-Maciek kurwa wstawaj chłopie jesteś silny ! Kurwa

-ojeju co się stało?-zapytał z ironią w głosie mężczyzna , po czym wziął moją matkę i wyszedł z domu , totalnie nie wiedziałem co mam robić , wziąłem telefon i zadzwoniłem po pogotowie...

~time skip szpital

Pov: Patryk

Siedziałem w swoim pokoju przeglądając Instagrama , miałem zachwilę wychodzić na kontrolę po ostatnim wypadku i operacjach .
Odpaliłem auto i ruszyłem , całą drogę myślałem o Maćku , nie rozumiałem jak mogłem posłać go na tą śmierć , co prawda brunet wiedział chyba na co się pisze jadąc do ojca , ale kilka dni już się nie odzywa , a miał dzwonić codziennie ale o chociaż napisać , zastanawiałem się czy nie zajechać do chłopaka ale stwierdziłem że po wizycie do niego zadzwonię .
Właśnie wchodziłem do szpitala na umówiona kontrolę gdy zobaczyłem jak ratownicy przywieźli jakiegoś chłopaka , za nimi dosłownie biegł blondyn średniego wzrostu może wyższy odemnie . Wiem jedno skądś go kojarzyłem . Po chwili do mnie dotarło że to był ten kolega Maćka jak mu tam... ? Max chyba , nie istotne , podszedłem bliżej mijających mnie ratowników i zamarłem...

-kurwa ... Maciek! Co tu się dzieje , co mu się stało !?

?-pan z rodziny bo nie możemy się dodzwonić do nikogo -zapytał ratownik

-cholera jasna jestem jego bratem ! -tym razem się nie zawahałem

-pański brat został napadnięty , świadek -pokazał palcem na blondyna - rzekomo twierdzi ,że nie wie kto był napastnikiem w każdym bądź razie poszkodowany stracił dużo krwi... Przykro mi muszę już iść więcej pan się nie długo dowie w recepcji , współczuję bardzo , do widzenia

-d-dowidzenia-stałem jak wmurowany nie wiedziałem co się właśnie stało , musiałem to wszystko przetworzyć , po chwili podbiegłem do blondyna chwyciłem go za koszulkę , za ciągnąłem do łazienki i przycisnąłem do ściany

-MÓW CO SIĘ MAĆKOWI STAŁO ALE JUZ!! KURWA
















,,to tylko przyjaźń" ...to tylko tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz