Epilog

333 21 10
                                    

Wszystko zaczynało się układać. Byłem naprawdę w wielkim szoku, kiedy z dnia na dzień było wszystko dobrze. I to nie było na zasadzie, że ignorowałem porażki i niepowodzenia. Nie. Ich po prostu nie było.

W końcu powiedzieliśmy rodzinie o zaręczynach. Pani Anne nie była zdziwiona, że Harry zrobił pierwszy rok. Mój ojczym nam gratulował, a siostry pytały o datę ślubu. A Gemma już zaczęła planować, jaką sukienkę kupić dla siebie i małej Darcy.

Nie chcieliśmy im psuć humory i mówić, że ślub nie będzie tak wcześniej, jak oni sobie mogą myśleć.

Nie. My chcemy po prostu najpierw odpocząć, a potem zająć się kolejnym stresem związanym z przygotowaniem wesela i ślubu.

- Myślisz, że kiedy zaczną temat dziecka? - zapytał Harry. - Mama już coś zaczęła mruczeć, że ślub, a potem plany adopcyjne...

- Po mojej czwartej płycie?

Harry zmarszczył brwi, a potem spojrzał na mnie zdziwiony.

- Przecież... O mój Boże! Będziesz nagrywać czwartą płytę!!

Kiwnąłem głową, a Harry pisnął jak pięciolatka. Zaśmiałem się. Harry nic a nic się nie zmienił.

- Cóż... Będą moje zdjęcia w internecie.

- O mój Boże!

Reaching out to memory → larry ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz