Poprawiłam swój szlafrok i wyszłam z łazienki po prawie godzinnym nakładaniu makijażu. W międzyczasie rozmawiałam z Aurorą, oraz pomalowałam swoje długie paznokcie czarnym lakierem. Wybieramy się dzisiaj na imprezę, aby wyluzować po ostatnim tygodniu. Na łóżku leżały czarne, obcisły jeansy i takiego samego koloru bluzka na ramiączkach, która miała ozdobną koronkę przy dekolcie. Ustaliłyśmy, że nie będziemy się stroić, ale brunetka i tak pewnie przyjdzie w sukience. Zakręciłam swoje włosy na lokówce i sprawdzając, czy wszystko mam, zeszłam na dół.
- Gdzie idziesz? - usłyszałam z kuchni, z której zaraz po tym wyszła Elena. - Spotkać się z Carterem?
- Nie? Dlaczego miałabym się z nim spotykać - prychnęłam.
- Myślałam, że coś między wami jest - wzruszyła ramionami i wróciła do pomieszczenia.
Miałam jeszcze trochę czasu, więc poszłam za nią. Młoda smażyła naleśniki, a na stole leżały pokrojone truskawki i banany.
- Lubisz Cartera? - zapytałam nagle, bo nie dawało mi to spokoju.
- Jasne.
- Dlaczego? Bo przekupił cię pieniędzmi? - zakpiłam i wzięłam do ust truskawkę.
- Bo jest zabawny i przystojny. Jeżeli zaczniecie się umawiać, to będę mogła się pochwalić chłopakiem siostry - rozmarzyła się i postawiła mi naleśnika przed twarzą. - Jedz to razem z tym, bo zabraknie mi do dekoracji.
Przewróciłam oczami i wpakowałam w siebie trzy naleśniki, zanim Aurora pojawiła się w drzwiach.
- Nie jesteś jeszcze gotowa? - zapytała z paniką w głosie.
Zleciałam wzrokiem po jej odkrytych nogach i butach na słupku na stopach.
- Jestem.
- Idziesz w tym?
- Miałyśmy się ubrać na spokojnie, to tylko impreza - westchnęłam i podniosłam się ze stołka. - Nie mam zamiaru nikogo wyrywać, więc nie mam potrzeby się stroić.
Brunetka zmierzyła mnie osądzającym spojrzeniem ale nic nie powiedziała, tylko zarzuciła swoimi wyprostowanymi włosami, które ostatnio skróciła i nawet na mnie nie czekając, wyszła z domu.
- Powiedz tacie, że wrócę późno. Albo będę spać u Aurory - rzuciłam do Eleny i wybiegłam za przyjaciółką.
Na podjeździe stał bordowy samochód, który widziałam pierwszy raz na oczy. Zmarszczyłam brwi, kiedy dziewczyna do niego podeszła i otwierając drzwi od strony pasażera, spojrzała w moim kierunku.
- Idziesz?
Przytaknęłam głową i ruszyłam niepewnie w jej stronę. Usiadłam z tyłu, gdzie na szczęście siedziałam tylko ja i przypatrzyłam się naszemu kierowcy. Skupiłam swoją uwagę na kręconych włosach, które wystawały spoza czapki.
- Jesteś Madison, prawda? - zapytał nagle, a ja poczułam nagłe ciepło na policzkach, bo pewnie widział w lusterku, że się na niego gapię.
- Tak - mruknęłam i odwróciłam wzrok w stronę szyby.
Nie odpowiedział, bo Aurora zaczęła go o coś wypytywać. Miał naprawdę przyjemny dla ucha głos, a jego ręce zaciśnięte na kierownicy...
- Madi! - moja przyjaciółka krzyknęła, przez co wróciłam na ziemię. - Chcesz coś ze sklepu?
- Co? Nie - odpowiedziałam i zorientowałam się, że stoimy pod supermarketem.
- Okej, to ja za chwilę wracam - Aurora zostawiła nas samych, przez co miałam ochotą ją udusić.
CZYTASZ
I Don't Wanna Be Your Lover
Romance"Siedzieliśmy obok siebie, a nasze nogi zwisały nad lodowatą wodą. Włosy bruneta łaskotały mój obojczyk i czułam jego ciepły oddech na dekolcie. - Przepraszam za to u ciebie. Nie kontrolowałem tego - mruknął, przez co przeszły mnie delikatne ciarki...