Rozdział 16

536 45 2
                                    

Zebranie się o tej godzinie z łóżka było trudne, ale jeszcze trudniejsze było wybranie ubrań, w których będzie mi ciepło. Na zewnątrz pogoda nie rozpieszczała, a dodatkowo w nocy padało. Zaspałam pół godziny, to prawda. Ale nie chciałam wyjść z domu bez makijażu i w rozwalonych włosach. Czekała nas jednak kilkunastogodzinna podróż i chciałam wyglądać dobrze. Umówiliśmy się z Carterem, że weźmie mnie i Aurorę po drodze. Miał być tutaj za pięć minut, a ja stałam na środku pokoju i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Stwierdziłam, że chociaż rozczesze włosy, kiedy nagle ktoś zadzwonił do drzwi. 

 - Kurwa - prawie potknęłam się o walizkę leżącą na podłodze i zbiegłam na dół.

Otworzyłam drzwi i wpuściłam chłopaka do środka. 

 - Idziesz tak?

 - Daj mi kilka minut, bo zaspałam - jęknęłam i pociągnęłam go rękę. - Poczekasz w pokoju, bo ojciec nie może cię zobaczyć. 

 - Przecież się już z nim poznałem, nie lubi mnie?

 - Mniej gadania, więcej robienia. 

 - Zazwyczaj mówię tak w innej sytuacji...

Przyłożyłam bluzkę do jego twarzy, którą trzymałam w ręce i poprowadziłam go na górę. Carter już nic nie mówił, tylko rozpoczął spacer po moim pokoju. Było jeszcze ciemno, więc na biurku paliła się lampka. 

 - Nie odwracaj się, dobra? - zagroziłam mu, bo chciałam tylko ubrać bluzkę.

 - A jak się odwrócę?

 - Po prostu tego nie rób!

Ściągnęłam z siebie koszulkę. Na szczęście miałam już pod nią stanik, więc chłopak i tak by nic nie zobaczył. 

 - Nie chwaliłaś się, że masz tatuaż na plecach - powiedział nagle i poczułam jego zimne palce, które przesuwały się powoli po moim kręgosłupie aż na kark. 

 - Czasami sama zapominam, że go mam - odchrząknęłam. 

 - 7?

 - To było dawno i nie ma szczególnego znaczenia - machnęłam ręką i ubrałam w końcu bluzkę. 

Odwróciłam się do Cartera, który podszedł bliżej aż nasze klatki piersiowe się zetknęły. Wstrzymałam oddech, a brunet założył pasmo moich włosów za moje prawe ucho. 

 - Ja bym go widział - szepnął i uśmiechnął się delikatnie. 

 - Niby jak? Przecież nie noszę-

 - W łóżku, Madison. 

Speszyłam się lekko i szybko uciekłam spod jego intensywnego spojrzenia. Zebrałam się w końcu i wyszliśmy po cichu z domu. Moja walizka z trudem ciągnęła się po chodniku, a gęsta mgła wcale nie ułatwiała poruszania się. Zasłaniała wszystko na odległość dwóch metrów. 

 - Nie boisz się jechać w taką pogodę? No wiesz, jakieś dzikie zwierzę może wyskoczyć na maskę. 

 - Raczej nie myślę o takich rzeczach - zaśmiał się. - Inaczej dostałbym paranoi za każdym razem, kiedy prowadziłbym w nocy auto. 

 - W sumie bardziej obawiałabym się ciebie, niż jakiejś sarny. 

Chłopak włożył moje bagaże do bagażnika i otworzył mi drzwi od strony pasażera. Skinęłam tylko głową i wsiadłam do samochodu, uważając na plecak, który leżał mi pod nogami. Na szczęście Carter jechał w miarę powoli, chociaż i tak byliśmy jedynymi uczestnikami ruchu o tej godzinie. 

 - Zjadłaś coś? - zapytał po krótkim milczeniu, kiedy dostał wiadomość i wziął telefon do ręki. 

 - Nie zdążyłam, przecież ledwo się ubrałam. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 25, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I Don't Wanna Be Your LoverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz