Serce bije mi jak młotem, gdy z szafy wyciągam swoje najstarsze, najbrzydsze dresy i wcìągam je na siebie. Nie mam pojęcia, jak zabić kogoś tak, żeby się nie ubrudzić. Może powinienem stanąć bokiem? Tylko jak wtedy zrobię to z zaskoczenia? Musi wystarczyć jeden cios, żeby nie podniósł alarmu, podcięcie gardła raczej będzie najlepszym rozwiązaniem... Dalej, broń. Potrzebuję noża i muszę mieć gdzie go schować. No i rękawiczki... Mogę mu powiedzieć, że chcę jego pomocy w sprzątaniu, tak... I nikt nie może się dowiedzieć, że wychodzimy... Jakieś ustronne miejsce, ale na terenie szkoły, żeby nie zobaczył go nikt z zewnątrz... Nie może stawiać oporu... Jeszcze raz. Dresy, broń...
— Dam radę — mówię do swojego odbicia w lustrze. Po wizerunku chłopaka odbijającym się na szkle widać, że jest przerażony. Ręce mu drżą, oczy są otwarte nieco szerzej niż to konieczne, zbladł. Teraz bierze głęboki wdech. Zaciska powieki i znika z mojego pola widzenia.
To przecież nic takiego. Zabijałem już. Wiem, jak to się robi, wiem, jakie to uczucie.
Zabijałem w nieprawdziwym świecie nieprawdziwych ludzi. A teraz moją ofiarą ma być mój przyjaciel.
Robię to dla Katsukiego.
Tylko czy on chciałby śmierci Midoriyi?
Jego życie jest ważniejsze.
Midoriya to mój przyjaciel. Wspaniały człowiek.
Nie chcę go zabijać...
Otwieram oczy i widzę, że po policzku chłopaka w lustrze spływa łza. Ściera ją, mruga kilkakrotnie, bierze kolejny głęboki oddech. Jego maska się sypie, widać to po nim. Ale musi jeszcze wytrzymać. Jeszcze jedno poświęcenie i położy temu kres. Da radę. Dam radę.
Wychodzę z pomieszczenia i kieruję kroki do kuchni, skąd chyłkiem wynoszę nóż, a potem do pokoju Midoriyi. Nie mogę tego załatwić przez telefon, bo zapis rozmowy za bardzo ułatwiłby policji śledztwo. Nie mogą się dowiedzieć. Jeśli się dowiedzą, moje szczęśliwe dni z Katsukim się skończą, a to przecież o nie toczy się stawka. Nie mogę spędzić reszty życia w więzieniu, moje przeznaczenie jest inne. Moje przeznaczenie na zawsze splotło się z przeznaczeniem mojego najlepszego przyjaciela.
Nie pozwolę nikomu tego zniszczyć.
— O, Kirishima! — woła uśmiechnięty Midoriya, a mi coraz trudniej jest utrzymywać uśmiech, w który nieprzerwanie powinny się układać moje wargi.
Spokojnie, tylko spokojnie. To jeszcze nie jest najgorsza część. Dam radę, muszę dać. Dla Katsukiego!
— Zaciągnęli mnie do sprzątania kantorka, błagam, pomóż — mówię od razu, pochylając się nieco do przodu i wyciągając przed siebie złożone jak do modlitwy dłonie. Uśmiecham się z zakłopotaniem i na szczęście wychodzi mi to nieco wiarygodniej niż poprzednim razem.
— Po co? Przecież tam nikt nie zagląda — dziwi się chłopak, a ja w myślach przyznaję mu rację. Najbardziej odludna część szkoły poza godzinami lekcyjnymi zmienia się zawsze w prawdziwy dom duchów. Całkiem wyludniona. Na bank nikt tam nie przyjdzie, gdy będę robił swoje.
— A myślisz, że dlaczego? — śmieję się, a on po chwili mi wtóruje.
— Faktycznie. We dwójkę damy radę czy bierzemy jeszcze kogoś?
— Poradzimy sobie. — Posyłam mu kolejny wymuszony uśmiech, a potem rzucam: — Widziałeś nowy zwiastun do One for All?
Na tę jedną wzmiankę w jego oczach pojawia się błysk podniecenia, więc już wiem, że osiągnąłem swój cel. Przyzywając tytuł filmu o superbohaterach, na którego punkcie wszyscy mają obsesję, a zwłaszcza Mdiroiya, który przecież fascynuje się tym tematem, zagwarantowałem sobie milczenie przez resztę drogi. Chłopak faktycznie już teraz zaczyna mówić o obsadzie, swoich teoriach, inspiracji scenarzysty... Mijamy Todorokiego w salonie akademika, wchodzimy do szkoły, idziemy opustoszałymi już korytarzami, a ja wsłuchuję się w jego ciepły głos i przyjazny ton, obserwuję, jak gestykulacją podkreśla swoje słowa, a mimiką dodaje im wyrazu. Jego bujne loki podrygują zabawnie, gdy żwawym krokiem sam prowadzi mnie do miejsca, w którym jego cenne życie ma mu zostać odebrane.
CZYTASZ
Świadome Dni ||Kiribaku
FanfictionKrzyk. Przyjaciel w konwulsjach padający na ziemię. Krew. Śmierć. Czy to już zawsze będzie go prześladować? Kirishima Eijiro w pojedynkę zmaga się z ogromnym ciężarem. Musi odkryć tajemnicę swoich niesamowicie realistycznych, upiornych snów, które...