|| 24. | Ma się swoje sposoby. ||

183 11 21
                                    


Przepraszam za taką długą przerwę bez rozdziałów. Mam nadzieję, że ktoś jeszcze pamięta o mnie i o Loser haha. Zapraszam do czytania.

⭒31 maja, piątek⭒

Następnego ranka, rudowłosa, obudziła się, czując się totalnie niewyspaną. Otworzyła powoli oczy i natychmiast je zamknęła. Promienie słoneczne przepuszczane przez okno padały prosto na twarz Skylor. Zaczęła ostrożnie otwierać i zamykać oczy, aby przyzwyczaić wzrok do światła. Gdy już jej oczy przestały być drażnione przez słońce, usiadła na łóżku i rozciągnęła ręce, marząc o dodatkowych dwóch godzinach snu. Rozejrzała się po pomieszczeniu i jej wzrok padł na elektroniczny zegarek na szafce nocnej. Zdziwiła się widząc pięć po szóstej. Jeszcze nigdy tak wcześnie nie wstała.

Skylor głośno westchnęła i wyślizgnęła się spod cieplutkiej i miękkiej kołdry. Chłód podłogi przyjemnie działał na jej stopy, a blask wschodzącego słońca wpadał przez okno, rozświetlając pokój. Rudowłosa odetchnęła głęboko i uśmiechnęła się, czując się trochę lepiej. Miała naprawdę ciężką noc.

Chwyciła telefon w rękę i przejrzała nocne wiadomości, które wysyłała sobie z Kaiem. Głośno sapnęła, odkładając smartfon na szafkę nocną. Podeszła do wielkiej szafy z lustrem i spojrzała w swoje odbicie. Wyglądała jak chodząca śmierć. Miała ochotę wcielić się w swoją rolę, skoro już tak wyglądała, i dopaść Seliel i Cole'a, którzy w środku nocy wpadli na świetny pomysł, aby przenocować u Kaia. W jakim była szoku, kiedy Kai wpadł do jej pokoju i kazał się wynosić do sąsiadów na jakiś czas. Nastolatka naprawdę nigdy w życiu się tak bardzo nie wystraszyła. Przez dwójkę przyjaciół musiała spędzić kilka godzin u przemiłych starszych ludzi. Czuła się źle z myślą, że przerwała im sen. Na całe szczęście jakoś godzinę temu mogła wrócić do domu, ponieważ Seliel zachciało się stać w kolejce do nowej cukierni, która otwierała się dość wcześnie. A Cole jak to Cole, nie mógł jej odmówić.

Skylor rozleniwionym ruchem przetarła zmęczoną twarz i otworzyła szafę. Wyjęła z niej przypadkowe ubrania, na które nawet nie spojrzała. Weszła do łazienki, wzięła szybki prysznic i założyła ubrania. Na całe szczęście wszystko ze sobą współgrało i nie musiała się martwić o swój wygląd. W końcu i tak mało kto zwracał na nią uwagę.

Zeszła na dół, do kuchni. Rozejrzała się po pomieszczeniu, nie zauważając nikogo z domowników. Było to na tyle dziwne, że mogła pomyśleć, że wszyscy jeszcze śpią. Skylor potrząsnęła głową, nie mogąc skupić się na własnych myślach. Wcisnęła przycisk na ekspresie do kawy i odczekała chwilę. Słysząc przyjemne dźwięki, które wskazywały, że kawa jest gotowa, Skylor uśmiechnęła się, ciesząc się z myśli, że dziś będzie miała czas, aby usiąść i w spokoju wypić poranną kawę, której w zwyczaju nie miała pić. Jednak potrzebowała jakiegoś kopa energii. Wypiła ją powoli, ciesząc się gorącym napojem. Następnie otworzyła lodówkę i zaczęła szperać w środku, szukając czegoś do jedzenia. Znalazła kawałek sera i kilka plasterków szynki, które położyła na kromce chleba. Zjadła swoje śniadanie z apetytem, przeglądając w międzyczasie Instagrama.

Po zjedzeniu śniadania Skylor poszła do łazienki i szybko umyła zęby. Nagle przypominając sobie, wróciła do swojego pokoju, gdzie przygotowała swoje rzeczy do szkoły. Spakowała książki, notatki i długopis, a następnie włożyła do torby, bo prawie o nich zapomniała. Praktycznie gotowa do wyjścia z domu, poprawiła swoje włosy i ubranie, sprawdzając, czy wszystko jest idealnie poukładane.

Stawiając stopę na pierwszym stopniu schodów prowadzących na parter, usłyszała Kaia wołającego imię swojej biologicznej matki. Zaciekawiona, i jednocześnie lekko przejęta, Skylor, cofnęła się i podeszła pod pokój bruneta. Drzwi od jego pokoju były uchylone, więc zajrzała do środka. Słońce lekko oświetlało jego pokój, więc mogła dokładnie dostrzec zaniepokojony wyraz twarzy Kaia, który był pogrążony we śnie. Skylor wpatrywała się przez chwilę w twarz chłopaka. Na jej własnej twarzy zaczął rozciągać się delikatny uśmiech. Smith poruszył się przez sen, przez co, nastolatka wróciła do rzeczywistości. Potrząsnęła głową i zamknęła po cichu drzwi od pokoju starszego. Drewniane drzwi lekko skrzypnęły, a dziewczyna wpatrywała się przed siebie bez emocji, zastanawiając się, co dokładnie powinna zrobić ze swoimi uczuciami do bruneta, który spał za drzwiami. Odetchnęła głośno i wznowiła swoje kroki w stronę schodów.

⭒ Loser || Ninjago ⭒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz