4.

429 19 8
                                    

Gdy Mitsuba i Kou siedzieli już w kawiarni, Kou zapytał:

-To na co masz ochotę, Mitsuba?

Po chwili namysłu chłopak odpowiedział:

- Tylko kawa.

-Na pewno nie chcesz nic więcej?- Dopytywał chłopak.

"Kurde skoro on stawia to nie chcę zamawiać nie wiadomo ile dużo..ale w sumie zjadłbym jakieś dobre ciasto" Pomyślał Mitsuba patrząc przed siebie i nie odpowiadając na pytanie Kou.

-Mitsuba? Słuchasz mnie?- Zapytał Kou.

Nagle Mitsuba się ocknął.

-T-tak słucham!.. A mógłbyś powtórzyć? - Zapytał drapiąc się za głową.

Kou powiedział:

- Pytam czy na pewno chcesz tylko kawę.

-Tak, tylko kawę.

Po chwili czekania do ich stołu podszedł kelner. Kou złożył zamówienie i kelner odszedł. Mitsuba spojrzał na chłopaka pytająco.

- Dlaczego zamówiłeś dwa kawałki ciasta? Zjesz oba?

-Nie, jedno jest dla ciebie.- Powiedział Chłopak.

- Ale przecież mówiłem że ja nie--

- Cicho. Wiem że chcesz tylko pewnie wstydziłeś się powiedzieć, mam rację?- Przerwał mu.

Mitsuba nic nie odpowiedział tylko odwrócił wzrok i się zawstydził. Kou spojrzał na niego z głupim uśmieszkiem na twarzy. Po chwili Minamoto wziął łyżeczkę do ręki i zaczął jeść ciasto. Mitsuba zrobił to samo.

- Dobre te ciasto, prawda?- Zapytał Minamoto.

- No nie jest najgorsze.- Odpowiedział mu Mitsuba. Naprawdę to ciasto bardzo mu smakowało ale nie chciał tego przyznać.

Kou tylko westchnął na odpowiedź chłopaka i wrócił do jedzenia. Mitsuba spojrzał na niego pytająco.

- Czy coś się stało?- zapytał Sousuke.

- Co? Nie, czemu pytasz?

- No bo westchnąłeś. Boje się że ciebię denerwuje..- Powiedział drugie zdanie ciszej.

Po chwili siedzenia w niezręcznej ciszy Minamoto przybliżył się do niego i go przytulił. Mitsuba się lekko zarumienił i odwrócił wzrok.

- Skąd w ogóle ci przyszedł taki pomysł do głowy, co? To oczywiste że mnie nie denerwujesz.

Różowo włosy słysząc słowa chłopaka lekko się uśmiechnął i też go przytulił.

- To dobrze..

Kou spojrzał przez okno. Zauważył że zaczyna się ściemniać.

- Już się ściemnia. Może wracajmy?- Zaproponował egzorcysta.

- No dobra...- powiedział Mitsuba.

Gdy wyszli z kawiarni, pożegnali się ze sobą i rozeszli się w swoje strony.

Przepraszam że ta część nie jest jakoś bardzo długa albo ciekawa ale nie mam pomysłu co mogłabym napisać w tym rozdziale :(. Przepraszam tez za taką długą przerwę ale weny nie mialam.

,,Not just a friend" / Mitsukou \ ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz