Rozdział trzeci

1.3K 137 8
                                    

Rankiem obudziło mnie walenie do drzwi. Wyskoczyłam z łóżka i podbiegłam, żeby otworzyć temu, kto tak natarczywie się do mnie dobijał. W progu stał Ugo, tak zdenerwowany, jak nigdy wcześniej. Nawet nie wiedziałam, co się stało, a już byłam przerażona.

– Co się stało?

– Chyba mamy duży problem, Val.

– To widzę już po twojej minie. Mów, co się dzieje.

– Cascio Margante chce się z tobą spotkać.

Puściłam klamkę i cofnęłam się do tyłu, aż nie doszłam do łóżka. Usiadłam na materacu i wpatrywałam się w Ugo, jakbym błagała go, żeby powiedział, że to żart. Na Sycylii największą władzą cieszyły się dwie rodziny. Gilardi i Margante. Jednak wszyscy wiedzieli, że po śmierci mojego ojca rodzina Margante zyskała na sile i choć starałam się ze wszystkich sił wyrównać nasze pozycje, przychodziło mi to z trudem. Cascio był tak naprawdę człowiekiem, którego się bałam. Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek się mną zainteresuje, bo nigdy nie stawaliśmy sobie na drodze. Wojna między naszymi rodzinami mogłaby doprowadzić do strasznych zniszczeń. Dwie potężne armie, walczące o władze... Nawet nie chciałam o tym myśleć.

– Czego on chce? – zapytałam cicho.

– Nie mam pojęcia. Wiem jedynie, że chce z tobą porozmawiać i czeka na twoją odpowiedź. Z jednej strony radziłbym ci zastanowić się szybko, ale z drugiej, nie powinnaś pokazywać, że od razu się tym zajęłaś.

– A więc co mam robić?

– Ubrać się i zejść na dół. Musimy się zastanowić, jakie kroki należy podjąć.

Po tych słowach zamknął za sobą drzwi, a ja jeszcze przez długi czas siedziałam na łóżku, wpatrując się tępo przed siebie. W końcu jednak wzięłam się w garść i zmusiłam się do przygotowania. Wykonałam ekspresowy makijaż i ubrałam się w czarne spodnie i koszulkę. Nie wiedziałam, jaką decyzję podejmę, ale czułam, że odmowa może być potraktowana jako wypowiedzenie wojny, a to było ostatnim, o czym marzyłam.

W gabinecie spotkałam się z Riccardo, Ugo i Camillo. Każdy z mężczyzn był poddenerwowany, co nawet nie było zaskakujące, ja sama byłam kłębkiem nerwów.

– Czy ktoś wie, o co może mu chodzić? – zapytałam nerwowo, stukając paznokciami w blat biurka.

– Nie mam pojęcia. Próbowałem sprawdzić, czy przypadkiem nie naruszyliśmy jakiegoś punktu porozumienia, ale wygląda na to, że tu wszystko jest dobrze – odpowiedział Riccardo.

– Moim zdaniem nie powinnaś się z nim spotykać, to zbyt duże ryzyko – wtrącił Camillo.

– Zdajesz sobie sprawę z tego, z jakim ryzykiem wiąże się odmowa – warknął Ugo.

– Nie mamy pewności, czy nie z mniejszym, jak zgoda!

– Wątpię, żeby umawiał się z nią, żeby ją zabić!

– A może ma gorszy plan? Nic nie wiemy, więc wpakowanie Valentiny do paszczy lwa jest raczej chujowym pomysłem!

– Przestańcie! – krzyknęłam, mierząc dwóch mężczyzn wzrokiem. – Nic nie ustalimy przekrzykiwaniem się. Riccardo, co myślisz?

– Moim zdaniem powinnaś się z nim spotkać, odmowa jest w tym wypadku zbyt ryzykowana. Musisz jednak przygotować się na rozmowę z nim.

– Jak mam to zrobić, jeśli nie wiem, czego on ode mnie chce?

– Przede wszystkim bierzmy pod uwagę opcję, że to może być spotkanie w celu dopracowania naszego porozumienia. Czego by nie chciał, musisz być silna.

Dark Empire - Premiera 18.05.2022Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz