Rozdział 20. Nauka latania.

334 47 71
                                    

Minęło kilkanaście lat. Już praktycznie nikt nie pamiętał o kimś takim jak Null. A ja? Ja teraz biegałem za swoją dziewięcio-letnią córką.

- Kazumi! - Krzyknąłem na blondynkę z pojedynczymi, białymi pasemkami u włosów.

- Haha! Spróbuj mnie złapać tato!

Nagle ujrzałem, że jest bliska krańca góry. - Uważaj Zumi! - Skoczyłem za nią i złapałem ją w swoje ramiona, po czym w powietrzu nas teleportowałem do domu.

- Wooo hooo!! Było ekstra!

- Ehh.. Ekstra to będzie jak policja przyjedzie, bo użyłem daru. - Usadowiłem ją na podłogę i wstałem z ziemi. Było widać na mojej kostce wstający tak jakby 'chip'.

- Ale czemu nie możesz używać daru, tato~?

- Widzisz.. Kiedyś popełniłem błąd jak miałem osiemnaście lat. Chciałem być jak twój ojciec czy wujkowie i ciocie bohaterem, ale dziadek mi nie pozwalał. Głównie przez to, że jest to zbyt niebezpieczne. Jednak stałem się nielegalnym bohaterem. Tak poznałem twojego ojca. W pewnym momencie po namowach przyjaciela zdecydowałem się zakończyć to. Jednak... - Wziąłem do ręki zdjęcie ze ślubu. Ja w jasno-szarym garniturze z motywem kwiatów i ciemniejszymi spodniami, pod tym białą koszulę oraz jasno-niebieski krawat. Keigo miał granatowy garnitur i czarny krawat, oczywiście pod spodem białą koszulę. - ..pewnego dnia chciałem zemsty na mężczyźnie, który odebrał Keigo skrzydła. Pojawiłem się tam w masce, lecz poznano moją tożsamość. Uciekłem i byłem sam przez długi czas.. W końcu się poddałem. Tęskniłem za swoją rodziną, więc poszedłem na policję. Jako że w końcu sam się zgłosiłem i z wielu innych powodów jak to, że robiłem legalne rzeczy, oraz przez kontakty, to na jedenaście lat zamiast być w więzieniu dostałem takie coś. - Wskazałem na swoją nogę. - To chip, mogą obserwować gdzie jestem, nie powinienem opuszczać domu, a żeby móc użyć swojej mocy, to muszę poczekać na dłuuuugi proces czy dostanę zgodę czy nie. Dlatego teraz jedzie pewnie do nas policja.

- ...przepraszam..

- Nie przejmuj się mała. - Usłyszeliśmy dzwonek. - Ehh.. Idź lepiej do pokoju. - Poszedłem w stronę drzwi otwierając je. - Ehh.. Witaj Tsuyoshi.

- Witaj Izuku. Znasz zasady. - Stwierdził detektyw. Tak często robię mały błąd z przyzwyczajenia, że już mówimy do siebie imionami.

- Tak wiem.. Przepraszam cię.

- Więc klasycznie, po co używałaś daru?

- Bawiłem się z Kazumi, prawie spadła z góry.

- No jasne.. Przecież nie umie latać, prawda?

- Tak, niestety. Nie mamy razem z Keigo jak ją tego nauczyć.

- Cóż, dobre wieści są takie, że za niecałe dwa tygodnie będą ci go wyjmować.

- Tak, racja.

- Witam, stało się coś? - Zapytał blondyn z dwoma torbami z zakupów.

- To co zwykle. Mam nadzieję że nie w pakujesz się w kłopoty do momentu wyjęcia chipa, żegnam was i wracam do roboty.

- Jasne, do zobaczenia.

- Oby nie za szybko. - Odjechał na policyjnym motocyklu.

- Już ci mówiłem, że jak nie sięgasz do kawy, to znaczy że masz jej nie pić.

- Oi, tym razem nie próbowałem dosięgnąć do kawy, to było parę lat temu!

- Tatuś! - Zielono-oka podbiegła i rzuciła się mu na szyję.

Legenda UA [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz