Rozdział 11. Pierwsza Randka.

498 63 69
                                    

Ptaszyna: A więc, kiedy masz wolne~

Izuku: 1. Nie zaczynaj zdania od 'A więc'.

Izuku: 2. Nie mam.

Ptaszyna: Nawet ja mam wolne, a jestem bohaterem numer dwa

Izuku: Chcesz zobaczyć ile roboty ma vice dyrektor UA oraz drugi wychowawca klasy 1a która była zaatakowana przez Ligę Złoczyńców kilka razy?

Ptaszyna: .....

Ptaszyna: W sobotę po północy?

Izuku: -_-

Izuku: Czemu w nocy?

Ptaszyna: W nocy zawsze masz czas

Izuku: Ehh... Whatever, będę mieć to już z głowy

Ptaszyna: Przykro mi że tak o nas myślisz 😢😔

Izuku: Żadnych 'nas' ptaku.

Ptaszyna: Przykro mi z tego powodu

Izuku: Zamknij się i skup na patrolu! Oraz ja mam lekcje teraz!

Teleportowałem się na zajęcia, wyciszając telefon. Dzień mijał zwyczajnie, chociaż olewałem wiadomości od tego gościa. Jeeez, czemu on nie da mi spokoju? - Odbierzesz? - Zapytał ojciec widząc jak mój telefon wibruje, odrzuciłem i przekręciłem aby nie widział ekranu.

- Nie.

- Co się z tobą stało?

- Nic, jedz póki masz ciepłe tato. - Znowu zadzwonił. - Ehh..

- Odbierz, może to coś ważnego.

- Ale dawno nie jedliśmy wspólnie lunchu... Ciągle jesteśmy zajęci....

- Odbierz, poczekam.

- Ehh. Dobra. - Teleportowałem się za drzwi i odebrałem. - Czego, mam lunch z ojcem. Ciągle do mnie wydzwaniasz.

- Bo mi nie odpisujesz i masz przerwę.

- Nie wiedziałem że mam obowiązek ci odpisywać od razu, nie możesz poczekać do wieczora żebym miał trochę czasu w spokoju.

- Ehh.. Może masz trochę racji..

- Może?!

- Mimo wszystko, skoro już mogę słyszeć twój uroczy głos~

- Zamknij się.

- Dobra, dobra, ale skoro już rozmawiamy chce wiedzieć czy piłeś kiedyś alkohol, lub wino, abym wiedział jakie kupić.

- ......Wybacz, nie mogę pić...

- Jesteś przecież pełnoletni.

- Kilka lat temu zrobiłem coś głupiego i wpadłem w kłopoty, picie alkoholu czy branie innych używek jest dla mnie niebezpieczne.

- Hmm.. Dobra, rozumiem. Poczekam więc do wieczora żebyś mi odpisał, do usłyszenia.

- Do usłyszenia, Keigo. - Lekko się uśmiechnąłem i wróciłem do środka. - Ty już skończyłeś jeść?!

- Tak, kto to był?

- Nikt ważny. - Cicho się zaśmiałem i usłyszeliśmy dzwonek. - Kurwa jego mać!

Legenda UA [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz