Galeria - Prolog

196 20 6
                                    

Ta książka ma zbyt wiele zdjęć, które używałem jako weny. W samym prologu jest ich tyle, że postanowiłem dodać jako galerię z cytatami, których dotyczą. Może trochę mi się nudzi czekając.

"Po przebudzeniu nie wiedział kim jest

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Po przebudzeniu nie wiedział kim jest. Był dzieckiem porzuconym w lesie kwitnących wiśni. Gdy otworzył oczy, widział jedynie czerwień, róż i zieleń. Tam gdzie kończył się wschód słońca, zaczynało niebieskie niebo. Pomarańcz i błękit stały się jego ulubionym kolorem. (...) Nie potrafił opuścić drzewa, które zostało jego schronieniem. Żywił się więc jego owocami, potrafiąc je przywołać, gdy brzuch bolał go już z bezczynności (...)"

"Pierwszej nocy zdawał się już bliski, niemal martwy ze swoją bladą skórą, otoczoną pomarańczowymi lokami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Pierwszej nocy zdawał się już bliski, niemal martwy ze swoją bladą skórą, otoczoną pomarańczowymi lokami. Rankiem uniósł wzrok, wprost na demona. Piękny błękit jego oczu śledził ciało mężczyzny, uszy i ogony, szatę koloru lasu, i jasne wargi uśmiechnęły się na moment, choć z trudem. (...) Samuraj był rozmowny, pomimo rany. Opowiadał o swoim życiu, jak dostał się do armii sioguna, o pierwszej miłości, choć starał się nie wyjawić jej imienia, lis wiedział. Chuuya, jak przedstawił się mu mężczyzna, stawał się nieco żywszy opowiadając o starym przyjacielu, lecz kosztowało go to sporo pozostałej siły."

"Brązowy wzrok zmrużył się gniewnie na widok pomarańczowych włosów oraz fakt, że przybysz nie posiadał kobiecego ciała

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Brązowy wzrok zmrużył się gniewnie na widok pomarańczowych włosów oraz fakt, że przybysz nie posiadał kobiecego ciała. Wtedy dostrzegł również to, niebieskie spojrzenie przerażonego mężczyzny."

"Wtedy pojawił się on

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Wtedy pojawił się on. Chuuya. Rudowłosy poeta. Siadał pod jego gałęzią, notując piękno wiśni, magię lasu, opisując białego lisa z brązowymi łatami na końcach ogonów."

"Późnym wieczorem, gdy robiło się już ciemno i chłodno, wskazywał mu drogę do wioski błękitnymi ognikami i czekał na niego, wylegując na gałęzi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Późnym wieczorem, gdy robiło się już ciemno i chłodno, wskazywał mu drogę do wioski błękitnymi ognikami i czekał na niego, wylegując na gałęzi."

"Powiedzieć, że zrezygnował z życia było niewystarczające

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Powiedzieć, że zrezygnował z życia było niewystarczające. Na świecie zapanował chaos, ludzie umierali, nastał niewyobrażalny hałas i panika. Jako demon nie był mu obcy smak krwi, widok martwych ciał, ani ich smród. Jednak, gdy wędrował po lesie, dostrzegając polanę usianą zwłokami, nawet w nim musiało coś pęknąć. Położył się wśród nich i zadrżał. Pierwszy raz w swoim długim życiu poczuł chłód, przeszywające zimno, otulające go do snu. Leżał więc, nie znajdując w sobie wystarczająco siły, by powstać, a śnieg pokrył jego ciało ukrywając wśród setek innych."

"Wtulał łeb w policzek rudzielca, gdy na twarzy pojawiała się zmartwiona zmarszczka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Wtulał łeb w policzek rudzielca, gdy na twarzy pojawiała się zmartwiona zmarszczka. Spędził tak z architektem miesiące. Spał z nim w jednym łóżku, jadł przy jednym stole, chodził z nim na place budowy. Nigdy jednak jako człowiek. W umyśle demona zagościła uporczywa myśl, że to właśnie jego ludzka forma była źródłem cierpienia dla wszelkich form życia, tak więc zrezygnował z niej."

"-Niezła rudera - warknął przybysz, wybudzając demona z leniwej drzemki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"-Niezła rudera - warknął przybysz, wybudzając demona z leniwej drzemki. Skoczył na łapy, machając ogonami w zadowoleniu na widok rudowłosego. - Jezu - jęknął słabo na widok sporego lisa. - Siostro, tutaj są dzikie zwierzęta."

[BSD] Leśne bóstwo - zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz