eleventh

868 98 95
                                    


27/02/20

Soobin wiercił się na autobusowym siedzeniu, stale rozglądając się w poszukiwaniu starszego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Soobin wiercił się na autobusowym siedzeniu, stale rozglądając się w poszukiwaniu starszego. W końcu nadszedł dzień kilkudniowej szkolnej wycieczki, na którą jechały wszystkie cztery klasy trzecie. Autokary były dwa, ale na szczęście ich klasy były przypisane do tego samego.

Uśmiechnął się szeroko, gdy chłopak w końcu wsiadł i od razu pomachał mu, aby szybko do niego dotarł. Yeonjun odwzajemnił gest i chwilę później siedział obok niego, zdejmując z siebie czapkę i szalik.

– Cześć śliczny.

Starszy uśmiechnął się pod nosem, nie chcąc przyznawać, jak działają na niego takie słowa. Bardzo je lubił, a szczególnie gdy wypływały z ust jego chłopaka. Złączyli usta w krótkim pocałunku, co spotkało się z udawanym odruchem wymiotnym pary chłopaków siedzących za nimi.

– Choi Soobin, może nie w miejscu publicznym? – parsknął jeden.

– Wypchaj się i zajmij sobą Jay – podniósł się, żeby przełożyć rękę nad fotelem i uderzyć go otwartą dłonią prosto w czoło.

– Ała! – stęknął – Ty to zawsze jesteś taki agresywny.

– Wybacz za niego – zwrócił się do Yeonjuna – On tak od zawsze, ale jest nieszkodliwy.

Chłopak przytaknął tylko, nie za bardzo przejmując się nieznanym mu blondynem. Miał zamiar dobrze spędzić ten, w pewien sposób, wolny czas, nie przejmując się nikim i niczym. Nie pierwszy raz jechał do stolicy, ale jeszcze nigdy nie spędził tam więcej niż jednego dnia. Tym razem miał lepszą szansę na zrobienie czegokolwiek, do tego z Soobinem u boku.

Yeonjun opadł na łóżku z głośnym westchnięciem, odczuwając silne zmęczenie. Po kilku godzinach zwiedzania miasta z przewodnikiem miał dość na kolejne cztery dni, które mają tutaj spędzić. Na szczęście udało mu się trafić do pokoju z Soobinem i dwoma chłopakami, którzy siedzieli za nimi w autobusie. Udało mu się poznać ich imiona i jak się okazało  Jay i Jungwon są tym typem ludzi w klasie, którzy są nierozłączni mimo wszystko. 

– Co planujecie robić? – rzucił Yang, siadając na swoim łóżku. 

– Iść spać – mruknął – Jestem wykończony. Bardzo ładny był ten zabytkowy kościół, ale czemu byliśmy w nim ponad godzinę? – stęknął. 

– Uroki wycieczek – zaśmiał się cicho – Rzadko widuje cię na korytarzu, prawie nigdy – zmienił temat. 

– Jestem tam, ale specjalnie się nie wyróżniam – wzruszył ramieniem – Często widzę tego twojego Jay'a. 

– To nie jest mój Jay – wywrócił oczami – Przyjaźnimy się. 

– Długo? 

– Od małego – uśmiechnął się – Nasi rodzice się nawet przyjaźnią. 

half heart tattoo| yeonbinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz