30/12/19– Odkąd poprosiłeś mnie o pieniądze na kawę z automatu, zastanawiam się, jak można pić taki syf.
– Hej, to nie żaden syf!
Soobin szturchnął ramieniem to Yeonjuna, co wywołało jego cichy śmiech. Siedzieli na szerokim parapecie w domu młodszego, rozmawiając i obserwując zachodzące powoli słońce. Mimo dość wczesnej godziny, robiło się ciemno, co wprowadzało przyjemną atmosferę.
Planowali spędzić wspólnie Sylwestra, ale okazało się, że do Soobina przyjeżdża rodzina, z którą nie widział się jakiś czas. Starszy stwierdził, że jest to ważniejsze niż spotkanie z nim, dlatego umówili się na dzień wcześniej. Od kilkunastu minut siedzieli w tym miejscu, zaczynając przypadkowe tematy rozmów. Soobin co jakiś czas wpychał sobie do ust garście słodyczy, przez co wyglądał jak chomik, a to strasznie bawiło i jednocześnie rozczulało drugiego.
– Jakie masz plany na kolejny rok? – młodszy Choi zmienił temat.
– Zdać.
– A na poważnie? – parsknął.
– Dostać się na studia i... tyle. Nie wiem, co mógłbym robić – wzruszył ramionami.
– Na pewno jest jeszcze coś – spojrzał na niego.
Yeonjun pokręcił przecząco głową, chociaż przez chwilę się nas tym zastanowił. Czy było coś jeszcze? Chciał, żeby wszystko zostało takie samo. On i jego rodzina mieli się dobrze, wszystko było w porządku. Może jego życie było odrobinę monotonne, ale on nie oczekiwał większych emocji czy atrakcji. Nie był typem osoby, która wyznaczała sobie cele na kolejny rok, bo dla niego te dni były takie same jak każde inne. Po prostu zamiast grudnia, na kalendarzu widniał styczeń.
– Szczerze mówiąc... nawet studia nie są moim planem – odkaszlnął – Nie mam żadnych ambicji lub celów, do których dążę. Nie wiem, kim chciałbym być w przyszłości. Farmaceutyka to pomysł moich rodziców, który mi pasuje. Oni będą szczęśliwi, ja z czasem pewnie też.
Nie wiedział, czemu nagle zapragnął powiedzieć Soobinowi prawdę na ten temat. Pomyślał, że skoro jest z nim na pewnym etapie przyjaźni, może być z nim szczery. Właściwe, nawet nie wiedział, czy powinien nazywać ich relację przyjaźnią, ale dla niego nią była.
– Och – westchnął – To... przykre.
Chłopak tego nie skomentował, tylko przytaknął delikatnie. Chwycił kolejnego kolorowego żelka w kształcie misia, odgryzając mu na początku głowę. Wzrokiem skanował przejeżdżające auta, co z każdą sekundą stawało się coraz bardziej monotonne.
– A ty? – rzucił nagle – Jak twoje plany?
– Nadal chciałbym studiować sinologię. Jeśli nie uda mi się wyjechać, to gdzieś tutaj – uśmiechnął się delikatnie – Ten język i kraj wydają się bardzo fascynujące, chciałbym doświadczyć tego wszystkiego na swojej skórze. Lubię tą naszą chińską dzielnicę, ale to nie to samo.
CZYTASZ
half heart tattoo| yeonbin
Fiksi Penggemarzakończone ✓ Zerwanie nie było łatwe, ale okazuje się, że powroty są jeszcze trudniejsze. Może wspólny tatuaż zrobiony w wieku osiemnastu lat były głupim i dziecinnym pomysłem, ale dla Yeonjuna jest jedynym wspomnieniem po byłym chłopaku. pobocznie...