27/07/21Po rozmowie na kole widokowym Soobin miał zdecydowanie lepszy humor i nadzieję na to, że stworzą jakąś relacje. Liczył na to, że znowu będą normalnie rozmawiać i spędzą miło te wakacje. Jednak następnego dnia starszy skutecznie go unikał, z zupełnie nieznanego mu powodu.
Opierał się o kuchanny blat, popijając sok, który zrobił Beomgyu, miksując każdy owoc, jaki znalazł. Było odrobinę mdłe, ale dobre, więc nie miał zamiaru narzekać. Młodszy zdarzył już na nich na krzyczeć, aby nie kwestionowali nawet jego talentu gastronomicznego. Do pomieszczenia wszedł Yeonjun, który od razu chciał się wycofać, ale młodszy zdążył złapać go za nadgarstek i zatrzymać w miejscu.
– Czemu ze mną nie rozmawiasz? – rzucił.
Starszy westchnął cicho, spoglądając mimowolnie na jego dłoń, na której kiedyś znajdował się tatuaż. Soobin powędrował za jego wzrokiem, od razu łącząc ze sobą fakty.
– Chodzi Ci o to, prawda? – podniósł dłoń.
– Nadal mam swój – uśmiechnął się smutno, pokazując go – Ale rozumiem. Przepraszam, że z tobą nie rozmawiam, ale... chyba nie umiem zachować spokoju.
Odwrócił się na pięcie, znikając za drzwiami do swojego pokoju, zostawiając młodszego w kuchni. Nienawidził niezręczności, która między nimi rosła oraz tego, że nie potrafił zachować się jak dorosły. Powinien zapomnieć o tym tatuażu i udawać, że nic się nie wydarzyło. Sprawiał tylko, że te wakacje nie były dla reszty tak dobre, jak planowali.
Taehyun jako pierwszy zauważył napiętą atmosferę i niepewne spojrzenia, jakie posyłali sobie starsi. Nie mógł tego zignorować, więc gdy każdy rozszedł się do swojego pokoju, on powędrował do tego Yeonjuna. Wszedł bez pukania, zastając starszego rozłożonego na łóżku, ze słuchawkami w uszach. Gdy tylko go zauważył, zatrzymał muzykę i wyciągnął słuchawki.
– Cześć Tae – odkaszlnął.
– Cześć hyung – uśmiechnął się do niego, siadając na skraju łóżka – Możemy pogadać?
– Pewnie – przytaknął – Coś się stało?
– Nie, tylko... mam takie pytanie.
– Więc słucham – powiedział, zupełnie zbity z tropu.
– Ciebie i Soobina hyunga coś łączy, prawda?
– Dlaczego tak myślisz? – rzucił automatycznie.
– Widzę to. Jeśli nie chcesz nic mówić, to w porządku, ale... trochę się zmartwiłem. Nie wyglądacie na najszczęśliwszych.
Yeonjun westchnął głośno i przetarł twarz dłońmi. Nie spodziewał się takiej rozmowy, ale cieszył się, że to Kang do niego przyszedł. Wydawało mu się, że jeśli na jego miejscu byłby Beomgyu, byłoby mu ciężej, chociażby dlatego, że jest kuzynem Soobina.
CZYTASZ
half heart tattoo| yeonbin
Fanfictionzakończone ✓ Zerwanie nie było łatwe, ale okazuje się, że powroty są jeszcze trudniejsze. Może wspólny tatuaż zrobiony w wieku osiemnastu lat były głupim i dziecinnym pomysłem, ale dla Yeonjuna jest jedynym wspomnieniem po byłym chłopaku. pobocznie...